O północnokoreańskich żołnierzach opowiedział Ukraińcom rosyjski żołnierz, schwytany w obwodzie kurskim w Rosji. Nagranie z jego zeznaniami opublikowała międzynarodowa społeczność wywiadowcza InformNapalm.
Północnokoreańscy wojskowi wysłani do Rosji - jak opisywał - „działają autonomicznie, nie koordynując z kimkolwiek swoich działań”. - Często zachowują się lekkomyślnie, strzelają do wszystkiego, co się rusza. Widziałem Koreańczyków, jak wystrzelili drona, nikomu nie powiedzieli, nie ostrzegli przełożonych i zaczęli do niego strzelać. Uczą się osobno, nikomu nie są posłuszni – mówił.
Czytaj więcej
Politycy i urzędnicy z Korei Południowej i Ukrainy oskarżyli Koreę Północną o wysłanie żołnierzy, których liczbę szacuje na tysiące, w celu wsparcia Rosji w wojnie na Ukrainie. Zarówno Moskwa, jak i Pjongjang zaprzeczyły tym doniesieniom, a USA nadal prowadzą w tej sprawie obserwacje. Co wiemy do tej pory o współpracy Kim Dzong Una z Władimirem Putinem?
Mówiąc o żywieniu północnokoreańskich żołnierzy Rosjanin stwierdził, że "są karmieni dwa razy lepiej niż my". - My jemy pęczak perłowy, oni jedzą jajka, czekoladę i piją kawę - twierdził.
„Są okrutni, nie ma w nich nic ludzkiego”
Pomimo strat, jakie północnokoreańskie wojsko poniosło w wyniku ataków ukraińskich dronów, siły te - zauważył jeniec - „nadal posuwają się naprzód”. - Koreańczycy idą do przodu, a my jesteśmy tuż za nimi - zeznał Rosjanin.