Syryjskie okręty i łodzie, uzbrojone w pociski przeciwokrętowe, miały zostać zniszczone na wodach zatoki Minet el-Beida, w pobliżu portu w Latakii i w samym porcie w tym mieście – czytamy w „Times of Israel”.
Operacja marynarki wojennej Izraela miała zapobiec temu, by okręty wpadły w ręce „sił wrogich” Izraelowi, po upadku reżimu Baszara Asada.
Izrael niszczy broń syryjskiej armii, by nie wpadła ona w ręce jego wrogów
Asad został obalony po błyskawicznej ofensywie rebeliantów, wśród których kluczową rolę odgrywali bojownicy z dżihadystycznej organizacji Hajat Tahrir asz-Szam. W skład tej grupy weszła m.in. organizacja Dżabhat an-Nusra (do 2016 roku był to lokalny odłam Al-Kaidy). Hajat Tahrir asz-Szam jest uważana za organizację terrorystyczną przez USA, Rosję i Turcję.
Czytaj więcej
Turcja obok Izraela wydaje się być największym beneficjentem upadku reżimu Baszara Asada. Wszystk...
Izrael od soboty, gdy rebelianci podchodzili pod Damaszek, prowadzi intensywne ataki powietrzne na bazy syryjskiej armii, w tym lotniska wojskowe, niszcząc sprzęt ciężki, samoloty, śmigłowce i składy broni chemicznej (głównie gazu musztardowego i gazu VX). Izraelska armia zajęła też strefę zdemilitaryzowaną w rejonie Wzgórz Golan i weszła w głąb Syrii – według nieoficjalnych informacji izraelscy żołnierze mieli pojawić się 25 km na południowy-zachód od Damaszku.