Putin chce się mścić na Zachodzie minerałami

Prezydent Rosji Władimir Putin chce zakazać importu rzadkich metali na Zachód, ale jego współpracownicy wolą wojnę atomową.

Publikacja: 13.09.2024 04:30

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Reuters/Sputnik/Sofia Sandurskaya

Kreml poszukuje odpowiedzi, jak reagować na możliwe zdjęcie przez państwa zachodnie ograniczeń na użycie swojej broni rakietowej przez Ukraińców.

– Nie należy wszędzie oczekiwać jakichś odpowiedzi. Na wszystkie takie działania odpowiedzią jest sama „specjalna operacja wojskowa” (tak Kreml oficjalnie nazywa wojnę z Ukrainą, cały czas próbując ją bagatelizować – red.) – próbował początkowo uspokajać wszystkich w Moskwie rzecznik Kremla.

W Moskwie chcą atomowej zemsty: na Ukrainie i Zachodzie

Poszczególni rosyjscy politycy domagali się ostrych działań. Szef Dumy Wiaczesław Wołodin na przykład od razu zażądał użycia przez rosyjską armię „mocniejszej broni”.

– Nadszedł czas ogłosić, że na wszelkie zmasowane ataki po naszym terytorium mamy prawo odpowiedzieć uderzeniem atomowym. To dotyczy również zajmowania jakichkolwiek naszych terytoriów – powiedział z kolei jeden z najbardziej znanych rosyjskich politologów, nestor moskiewskiego środowiska eksperckiego Siergiej Karaganow.

Rosyjski ekspert znów grozi Europie

On sam już latem ubiegłego roku domagał się dokonania uderzeń taktyczną bronią jądrową w Ukrainę. Poparło go wtedy wielu rosyjskich ekspertów. Obecnie za „zmasowane uderzenie” można by na przykład uznać nalot ponad 140 ukraińskich dronów dokonany 10 września.

Czytaj więcej

Rosyjski politolog o wojnie z Ukrainą: Zrzućmy bombę atomową na "umowny Poznań"

Karaganow wystąpił jednak nie tylko z propozycją odpowiedzi na decyzje Zachodu, ale i w dyskusji o zmianie „jądrowej doktryny Rosji”. Domaga się on, by nowa wersja dokumentu przywróciła do użycia „najmocniejszy instrument z rosyjskiego arsenału polityki wojskowej i zagranicznej”, czyli broń atomową. – Europejczycy zupełnie stracili rozum, nie rozumieją, co robią, i zapomnieli, co to takiego wojna – mówił pod adresem europejskich państw wspierających Ukrainę.

Pekin mówi „nie” rosyjskim twardogłowym

Mimo wcześniejszych zapowiedzi zmian w doktrynie Kreml zachowuje się ostrożnie w kwestii jej poprawiania. Gdy tylko rosyjski MSZ zapowiedział prace nad zmianą dokumentu, chiński MSZ oświadczył, że „broń atomowa nie powinna być użyta, a wojna jądrowa nie powinna być prowadzona”. Dwa miesiące temu Pekin zaproponował, by wszystkie państwa posiadające ją jeszcze raz zobowiązały się, że nie użyją jej pierwsze.

Chiny w trakcie rosyjskiej wojny z Ukrainą wyrosły na głównego sojusznika Moskwy, od którego zależy ona gospodarczo. Dlatego Kreml pomija obecnie kwestię nuklearnej odpowiedzi na ukraiński atak w obwodzie kurskim czy ewentualne zwiększenie zasięgu zachodnich rakiet i pocisków przekazanych Ukrainie przez Zachód.

Czytaj więcej

Politolog z Rosji apeluje o możliwość uderzenia atomowego na kraje NATO

Rzadkie metale jako broń przeciw Zachodowi

W tej sytuacji Władimir Putin zaczął zastanawiać się nad innymi rodzajami odpowiedzi Zachodowi. – Nam ograniczają dostawy różnych towarów, może i my powinniśmy pomyśleć o określonych ograniczeniach. Uran, tytan, nikiel. Tylko nic tam nie robić samym sobie na szkodę – zwrócił się do premiera Michaiła Miszustina.

Z surowców wymienionych przez Putina jedną piątą światowej produkcji tytanu dostarcza Ukraina, a nie Rosja. Jeśli chodzi o nikiel, to w kwietniu USA wprowadziły embargo na jego zakup – wraz z rosyjską miedzią i aluminium.

Rosja ma coraz mniej możliwości szkodzenia

Putin przypomniał też swoim ministrom, że w Rosji jest prawie 22 proc. światowych zapasów gazu, 23 proc. złota i prawie 55 proc. diamentów. Ale od początku wojny Rosja sama wprowadziła sankcje na eksport swojego gazu. Najpierw Gazprom wstrzymał dostawy przez Nord Stream 1, a potem przerwał dostawy do większości europejskich krajów, domagając się płacenia za surowiec w rublach, czemu odbiorcy się sprzeciwili.

Obecnie Gazprom dostarcza gaz do Europy przez gazociąg w Ukrainie (wokół jego stacji pomiarowej w Sudży toczą się właśnie walki) oraz TurkStream po dnie Morza Czarnego do Turcji. Ale stracił większość odbiorców i ma z tego powodu kłopoty finansowe.

Czytaj więcej

Gazprom traci rynek. Powolny schyłek koncernu, który był symbolem Rosji

Od początku roku zaś grupa G7 wprowadziła embargo na zakup rosyjskich diamentów, ograniczenia na handel nimi (choć nie całkowity zakaz) uchwaliła też Unia.

Uran jako główna broń handlowego embarga

Jak do tej pory światowe rynki nie upadły bez rosyjskich surowców. Jednak największą rolę Moskwa odgrywa w dostarczaniu uranu, mimo że od maja nie może go sprzedawać do USA.

– Jeśli mówić o na przykład niklu, to Rosja jest solidnym graczem na tym rynku, ale wcale nie dominującym. (…) Inna sprawa z paliwem uranowym. Rosatom jest unikalnym graczem na rynku jego produkcji i utylizacji i odmowa rozmów koncernu z Amerykanami, Francuzami, Brytyjczykami czy Belgami będzie dla nich bolesnym uderzeniem – sądzi Andriej Zubcow z rządowego Uniwersytetu Finansowego.

Kartele producentów przeciw Zachodowi

Kreml zamyśla jednak zwiększyć siłę swych uderzeń poprzez włączenie do nich innych krajów. Putin zaproponował tworzenie „związków producentów” wydobywających rzadkie metale (chyba na wzór OPEC), by kontrolować rynek. – Mamy 13 krajów i 13 rodzajów wydobywanych minerałów, wokół których możemy się jednoczyć – podchwycił minister środowiska i zasobów naturalnych Andriej Kozłow.

Według niego Rosja wraz z RPA kontroluje 80 proc. światowego wydobycia platyny i palladu (wykorzystywany do produkcji np. samochodowych katalizatorów czy paneli fotowoltaicznych). A wraz z Chinami panuje nad 56 proc. wydobycia węgla i 84 proc. wanadu. – Oba te kraje należą do grupy BRICS – dodał minister.

Kreml poszukuje odpowiedzi, jak reagować na możliwe zdjęcie przez państwa zachodnie ograniczeń na użycie swojej broni rakietowej przez Ukraińców.

– Nie należy wszędzie oczekiwać jakichś odpowiedzi. Na wszystkie takie działania odpowiedzią jest sama „specjalna operacja wojskowa” (tak Kreml oficjalnie nazywa wojnę z Ukrainą, cały czas próbując ją bagatelizować – red.) – próbował początkowo uspokajać wszystkich w Moskwie rzecznik Kremla.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
"Wall Street Journal": Wojna Rosji z Ukrainą. Demograficzne motywy Putina
Konflikty zbrojne
Wojna libańska to już tylko kwestia czasu. Kiedy Izrael zaatakuje?
Konflikty zbrojne
Atak na obwód kurski. Zełenski przeforsował go mimo sprzeciwu dowódców
Konflikty zbrojne
Liban. Tysiące członków Hezbollahu rannych po eksplozji pagerów. Cyberatak IDF?
Konflikty zbrojne
Ukraiński żołnierz zadźgany mieczem. W sprawie makabrycznego zdjęcia wszczęto postępowanie