Gen. Roman Polko: Ofensywa Ukrainy na obwód kurski? O czymś takim pisał Sun Zi

– Ukraina realizuje prawo do własnej obrony, a historia sztuki wojennej wyraźnie pokazuje, że nie da się wygrać wojny, jeżeli prowadzi się ją tylko na własnym terytorium – powiedział gen. Roman Polko, były dowódca GROM, komentując ukraińską ofensywę na obwód kurski w Rosji.

Aktualizacja: 14.08.2024 12:30 Publikacja: 14.08.2024 11:11

Gen. Roman Polko, były dowódca GROM, były p.o. Szefa BBN

Gen. Roman Polko, były dowódca GROM, były p.o. Szefa BBN

Foto: PAP/Mateusz Marek

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 903

Ukraińska armia od ponad tygodnia prowadzi działania ofensywne na terenie rosyjskiego obwodu kurskiego. Atak ten to pierwsza ofensywa regularnej ukraińskiej armii prowadzona na terytorium Rosji. Wcześniej rajdów na teren przygranicznych rosyjskich obwodów dokonywały jedynie formacje rosyjskich ochotników walczących po stronie Ukrainy (Legion Wolność Rosji i Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Batalion Syberyjski).

Atak na obwód kurski rozpoczął się 6 sierpnia. W ciągu kolejnych dni Ukraina miała zająć do 1 000 km2 terytorium Rosji. Rosjanie mieli być zmuszeni do ściągnięcia do obwodu kurskiego jednostek walczących na Ukrainie. Minister obrony Litwy twierdzi też, że do obwodu kurskiego kierowane są jednostki z obwodu królewieckiego.

Czytaj więcej

Ofensywa Ukrainy: Kto broni obwodu kurskiego? Analiza think tanku

Pytany o ocenę działań Ukraińców w obwodzie kurskim gen. Roman Polko podkreślił, że „przede wszystkim tu nie chodzi o zdobywanie, tylko o to, żeby zmusić siły rosyjskie do przeniesienia się z kierunku obwodu chersońskiego czy donieckiego, żeby odciążyć tam siły ukraińskie”. – Chodzi też o to, żeby Rosjanom pokazać, czym jest wojna na ich własnym terytorium i myślę, że te cele zostały już osiągnięte – orzekł w rozmowie z serwisem fronda.pl były dowódca jednostki GROM.

Generał zauważył, że Ukraina „powiększa jeszcze te obszary, które ma pod swoją kontrolą”, korzystając z nie więcej niż 10 tys. żołnierzy, choć w rosyjskiej propagandzie „to urosło już nawet do 300 tys. żołnierzy i do tego, że są to siły NATO”. – Wynika to z tego, że oni nie potrafią sobie wyobrazić, że ta „niezwyciężona armia rosyjska” tak naprawdę nie chroni ich własnego terytorium – tłumaczył.

Ofensywa Ukrainy na obwód kurski w Rosji. Gen. Roman Polko: To tylko zwrot zaczepny

Według emerytowanego wojskowego „Ukraińcy oczywiście nie będą opuszczać tego terytorium dopóki nie osiągną do końca swoich celów, a pewnie odbijanie tego terenu nie będzie dla Rosjan teraz sprawą łatwą”. – Kluczowe jest pytanie, czy Rosja będzie uderzać w równie barbarzyński sposób jak atakuje ukraińskie miejscowości, czyli – krótko mówiąc – pozostawiając po sobie ruiny i gruzowiska. Zapewne to też może być jakiś element ich taktyki, który przy okazji jest wygrywany przez Ukrainę – komentował.

Czytaj więcej

Ofensywa Ukrainy w obwodzie kurskim. Polecą głowy dowództwa armii Putina?

Dopytywany o cel ukraińskiej operacji Polko stwierdził, że nie jest nim próba zajęcia lepszej pozycji negocjacyjnej przed ewentualnymi rozmowami o rozejmie, ponieważ Kijów w tej chwili nie wierzy w skuteczność takiego porozumienia. – Nie sądzę, aby to był ten kierunek, ale z pewnością jest to sposób na przejęcie inicjatywy. Jest to też metoda pokazania Zachodowi, że to nie jest beznadziejna wojna i że Ukraina po prostu potrzebuje czasu, wsparcia logistycznego i jest w stanie tak naprawdę się obronić. Trudno bowiem mówić o zwycięstwie Ukrainy, kiedy w istocie walczy tylko o swoje własne terytoria – mówił.

Zdaniem generała ofensywa na obwód kurski „jest po prostu zasadą realizacji sztuki wojennej, o której pisał Sun Zi (w swojej „Sztuce wojennej” – red.): »szukaj przewagi tam, gdzie jej nie ma przeciwnik, uzyskaj element zaskoczenia, uderzaj tam, gdzie wróg się ciebie nie spodziewa«. – Dotychczas wydawało się, że w tej wojnie wszystko jest przewidywalne, a okazuje się jednak, że nie jest. Rosjanie zaspali, nie przygotowali się i zostali zaskoczeni – ocenił gen. Roman Polko, wskazując, że obecnie „inicjatywa jest po stronie ukraińskiej, ale jest to tylko zwrot zaczepny”, ponieważ „przygotowanie prawdziwej ofensywy wymaga dużo większego jeszcze nakładu inwestycji”.

Ukraińska armia od ponad tygodnia prowadzi działania ofensywne na terenie rosyjskiego obwodu kurskiego. Atak ten to pierwsza ofensywa regularnej ukraińskiej armii prowadzona na terytorium Rosji. Wcześniej rajdów na teren przygranicznych rosyjskich obwodów dokonywały jedynie formacje rosyjskich ochotników walczących po stronie Ukrainy (Legion Wolność Rosji i Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Batalion Syberyjski).

Atak na obwód kurski rozpoczął się 6 sierpnia. W ciągu kolejnych dni Ukraina miała zająć do 1 000 km2 terytorium Rosji. Rosjanie mieli być zmuszeni do ściągnięcia do obwodu kurskiego jednostek walczących na Ukrainie. Minister obrony Litwy twierdzi też, że do obwodu kurskiego kierowane są jednostki z obwodu królewieckiego.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Kreml nie dementuje, Teheran zaprzecza. USA oficjalnie oskarżyły Iran o transfer rakiet do Rosji
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji. Zmasowany atak dronów na Moskwę. Lotniska zawiesiły działanie
Konflikty zbrojne
Masakra w Strefie Gazy. Obóz dla uchodźców stanął w płomieniach po izraelskim ataku
Konflikty zbrojne
Rosja: Tak mało dzieci w XXI wieku jeszcze się nie rodziło
Konflikty zbrojne
Zachód coraz mniej skory do pomocy. Ukraina słyszy: pokój zamiast broni
Konflikty zbrojne
Samolot z Moskwy do Stambułu awaryjnie lądował w Warszawie. Pasażerowie trafili do strefy non-Schengen