13 lutego w niewielkiej hiszpańskiej miejscowości Villajoyosa (w prowincji Alicante) znaleziono ciało zamordowanego młodego mężczyzny. Zabójca (albo zabójcy) miał oddać do niego dwanaście strzałów. Policja znalazła przy nim 100 tys. euro, co sugerowałoby, że nie chodziło o pieniądze.
Jak początkowo donosiły lokalne media, ofiarą morderstwa padł 33-letni obywatel Ukrainy. Szybko jednak pojawiły się kolejne doniesienia wskazujące na to, że zabity mężczyzna miał fałszywe dokumenty i chodzi tak naprawdę o 28-letniego obywatela Rosji Maksima Kuzminowa. Jego śmierć oficjalnie potwierdziły już służby w Kijowie.
Porwał śmigłowiec należący do rosyjskiej armii
Kapitan Kuzminow w sierpniu ubiegłego roku porwał śmigłowiec Mi-8 należący do rosyjskiej armii i wylądował nad Dnieprem. W walkach z ukraińską stroną zginęło wówczas dwóch innych rosyjskich wojskowych, którzy przebywali na pokładzie porwanego śmigłowca. Wtedy ukraiński wywiad wojskowy (GUR) nazwał to najbardziej udaną operacją od początku rosyjskiej agresji w lutym 2022 roku.
Czytaj więcej
Rosyjski pilot helikoptera Mi-8, który uciekł na Ukrainę i przekazał maszynę Ukraińskim Siłom Zbrojnym, otrzyma w nagrodę równowartość 500 000 dolarów.
Kuzminow na konferencji prasowej w Kijowie tłumaczył, że uciekł z rosyjskiej armii, bo „nie chciał uczestniczyć w zbrodniach Rosji przeciwko Ukrainie”. W zamian miał otrzymać nagrodę w wysokości 500 tys. dolarów oraz nową tożsamość.