Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Ok. 4 rano rozpoczął się atak powietrzny Rosji na Ukrainę.
Prezydent Andrzej Duda w czasie wywiadu, przeprowadzonego na początku lutego przez „Kanał Zero”, został zapytany m.in. o to, czy jego zdaniem Ukraińcy zdołają odbić okupowany od 2014 roku Półwysep Krymski. — Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiem czy odzyska Krym, ale wierzę, że odzyska Donieck i Ługańsk. Krym jest miejscem szczególnym, również ze względów historycznych. Ponieważ w istocie, jeśli popatrzymy historycznie, to przez więcej czasu był w gestii Rosji — odpowiedział Andrzej Duda.
Wypowiedź wywołała kontrowersje w mediach społecznościowych. Część komentatorów krytykowała prezydenta, jakoby powątpiewał w możliwość odzyskania Krymu, inni zwracali uwagę na słowa o tym, że półwysep „przez więcej czasu był w gestii Rosji”. „Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia” — podkreślił później sam prezydent, tłumacząc swoją wypowiedź.
Gen. Waldemar Skrzypczak: Ukraina nie ma potencjału, by wyzwolić Krym
O słowa prezydenta gen. Waldemara Skrzypczaka zapytał w czwartek Jacek Nizinkiewicz. Według byłego dowódcy Wojsk Lądowych „w tej chwili Ukraińcy nie mają potencjału militarnego, aby odbić Krym, wyzwolić tę część terytorium”. — Do Krymu jeszcze jest bardzo daleko, ponad 100 kilometrów. Na dzień dzisiejszy armia ukraińska przeszła do strategicznej operacji obronnej, od października praktycznie. To nie (nowy naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr) Syrski, to (poprzednik Syrskiego, Wałerij) Załużny to zrobił. Natomiast na dzisiaj armia ukraińska nie ma potencjału zaczepnego — tłumaczył.