Cały czas krążą plotki, że generałowie zostali aresztowani lub umieszczeni w aresztach domowych za wsparcie zbuntowanego milionera.
Chodzi o dowódcę rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych, gen. Siergieja Surowikina, wiceministra obrony Junus-bieka Jewkurowa oraz zastępcę szefa rosyjskiego wywiadu wojskowego, GRU, gen. Władimira Aleksiejewa.
Wszyscy trzej prawdopodobnie znajdowali się w Rostowie nad Donem, w sztabie Południowego Okręgu Wojskowego, gdy 24 czerwca został on zajęty przez zbuntowanych najemników pod wodzą Jewgienija Prigożina.
Siergiej Surowikin: Dowódca lotnictwa odlatuje
Surowikina nie widziano w samym sztabie. Ale wraz z Aleksiejewem opublikował w feralną sobotę w internecie nagrania wzywające milionera, by poddał się woli prezydenta. Oba nagrania wykonano w tym samym miejscu. Stąd podejrzenie, że dowódca Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej i zastępca dowódcy rosyjskiej armii inwazyjnej (a do stycznia jej dowódca) był w Rostowie.
Czytaj więcej
Instytut Badań nad Wojną wspomniał w codziennej aktualizacji o doniesieniach, że rosyjskie kierow...