W 2014 roku Rosja dokonała agresji przeciw Ukrainie, zajmując Krym i nielegalnie go anektując oraz czynnie wspierając prorosyjskich separatystów w Donbasie, którzy rozpoczęli w tym rejonie wojnę domową. Konflikt został "zamrożony" tzw. porozumieniami mińskimi z 2015 roku.
- W rzeczywistości prowadzone na pełną skalę walki w Donbasie nie zostały przerwane od 2014 roku - toczyły się z użyciem ciężkiego sprzętu, artylerii, czołgów i lotnictwa... Wszystko co robimy dziś, w tym specjalna operacja wojskowa, jest próbą przerwania tej wojny. To jest znaczenie naszej operacji. I ochrona naszych rodaków, którzy mieszkają na tych terenach - powiedział Putin.
Byliśmy wodzeni za nos, zwodzeni. Nie pierwszy raz nam się to przydarzyło
Władimir Putin, prezydent Rosji
Według Putina Rosja "długo zachowywała powściągliwość, próbowała osiągnąć porozumienie".
- Jak się okazało, byliśmy wodzeni za nos, zwodzeni. Nie pierwszy raz nam się to przydarzyło. Niezależnie od tego, zrobiliśmy wszystko co możliwe, aby rozwiązać tę sytuację środkami pokojowymi. Teraz jest oczywiste, że - z definicji - było to niemożliwe - stwierdził rosyjski prezydent.
"Przeciw Rosji zawsze walczy cała Europa"
Wspominając oblężenie Leningradu Putin stwierdził, że Rosja "nie chciała psuć sobie relacji międzynarodowych przypominając, że w czasie oblężenia zbrodnie wojenne były popełniane przez obywateli wielu europejskich państw".