- Rosyjska armia po prostu rozbija na kamienie ukraińskie miasta i miasteczka, nasze wsie. Nie jedno i nie dwa, ale dziesiątki z nich. Lotnictwo, terror rakietowy, ataki Federacji Rosyjskiej, które tak bardzo przypominają nazistowskie bombardowania Wielkiej Brytanii i Londynu. Ze wszystkich pocisków wystrzelonych przez armię rosyjską od 24 lutego 62 proc. było wycelowanych w obiekty cywilne. Przeciwko ludziom. Przeciwko ludzkości - powiedział Wołodymyr Zełenski podczas międzynarodowej konferencji „Prawa człowieka w mrocznych czasach”, poświęconej 74. rocznicy przyjęcia i ogłoszenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
Czytaj więcej
"Ostrzegaliśmy od dawna przed tym, co stało się dziś. Mówiliśmy o tym. Terror nie jest ograniczony do naszego terytorium. Już rozszerzył się na terytorium Mołdawii. A dziś, rosyjskie rakiety spadły na Polskę, terytorium przyjaznego nam kraju. Zginęli ludzie" - oświadczył w wieczornym wystąpieniu prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy mówił także o odkrytych na terenie rosyjskich obozów tortur, masowych pochówkach ludzi oraz o przymusowych deportacjach Ukraińców przez Rosjan.
- Deportowano ponad dwa miliony ludzi. Mamy do czynienia z nielegalną adopcją ukraińskich dzieci do rosyjskich rodzin. One zostały porwane z Ukrainy - podkreślił. Polityk wspomniał także o „terrorze minowym wobec Ukraińców, ciągłym ostrzale, ofiarach w strefie przygranicznej z Federacją Rosyjską i na terenach frontowych”. - To jest tak straszna ilość popełnionych zbrodni – zniszczonych żyć ludzkich. To wszystko prawda, to jest tragedia na gigantyczną skalę - dodał Zełenski.
Od początku inwazji na pełną skalę, według stanu na 20 listopada, Rosja wystrzeliła w kierunku Ukrainy ponad 4700 pocisków.