Były prezydent Rosji uważa, że każdy kraj stawia na pierwszym miejscu ochronę swoich obywateli i niepodległości państwa, a ta ochrona jest możliwa nie tylko na własnym terytorium, ale także na innych, jeśli są ku temu powody.
"Podstawy są dość oczywiste - terror i zabijanie obywateli tego kraju. Innymi słowy, każdy kraj ma prawo do użycia siły militarnej w celu ochrony swoich obywateli, którzy są niszczeni na obcym terytorium. Takie prawo obejmuje zdolność do działania wyprzedzającego, aby zapobiec dalszym mordom, ludobójstwu i innym zbrodniom przeciwko swoim obywatelom" - napisał wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji.