Ciemne chmury nad krajem Aleksandra Łukaszenki. „Na Białorusi szykują się do wojny”

Sprawdzane są schrony bombowe i trwają ćwiczenia ewakuacji ludności. Rosja przerzuca na Białoruś tysiące żołnierzy i lotnictwo wojskowe.

Publikacja: 17.10.2022 22:39

Ciemne chmury nad krajem Aleksandra Łukaszenki. „Na Białorusi szykują się do wojny”

Foto: mil.by

– Na Białorusi szykują się do wojny – ostrzega czołowy nad Dnieprem portal Ukraińska Prawda odnosząc się do wypowiedzi białoruskiego ministra ds. nadzwyczajnych Wadzima Siniauskiego. Zdradził, że jego resort już otrzymał uzbrojenie od Ministerstwa Obrony. W remizach pojawiły się specjalne pokoje do przechowania broni palnej. Strażacy odbyli odpowiednie przeszkolenie. I w razie potrzeby, jak stwierdził Siniauski, dołączą do białoruskich sił zbrojnych.

– Kierownictwo naszego kraju robi wszystko, by do tego (konfliktu zbrojnego – red.) nie doszło. Ale rozumiemy, niestety, jaki jest świat i może dojść do sytuacji, podczas której trzeba będzie działać operacyjnie – mówił. Powiedział też, że na terenie Białorusi jest ponad 5 tys. schronów bombowych, w których można będzie się schować w przypadku uderzeń rakietowych. Zapewniał, że każdy obywatel zostanie poinformowany, gdzie i do którego miejsca ma się udać. Przypominał, że mieszkańcy miast mogą się schronić w metrze (w stolicy) lub piwnicach swoich bloków mieszkalnych. Zdradzał też, że jego resort ćwiczy ewakuację ludności.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos
Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna