Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski informuje o kolejnych miejscowościach wyzwolonych w obwodzie chersońskim.
Od początku zarządzonej przez prezydenta Władimira Putina częściowej mobilizacji, z Rosji uciekły setki tysięcy mężczyzn, którzy nie chcą walczyć w Ukrainie. Zbiegli do państw sąsiadujących z Rosją, takich jak Gruzja, Kazachstan i Białoruś. Wielu z nich nie czekało na oficjalne powołanie do wojska, tylko wyjechało z kraju tak szybko, jak tylko było to możliwe. Dotychczasowe protesty przeciwko mobilizacji w wielu regionach Rosji zostały brutalnie stłumione przez policję.
DW rozmawiała z matką jednego z mężczyzn odmawiających powołania do służby wojskowej i udziału w walkach w Ukrainie. Irina Iwanowa z Moskwy (imię i nazwisko zmienione ze względów bezpieczeństwa) opowiedziała nam o mobilizacji i wyjaśniła, dlaczego w Rosji nie dochodzi do protestów ze strony matek i kobiet.
Czy może nam pani powiedzieć, gdzie w tej chwili przebywa pani syn?
Irina Iwanowa: Mój syn jest w Kazachstanie i jest zajęty urządzeniem tam sobie życia na pewien czas. Być może wystąpi o wizę w konsulacie któregoś z innych państw.