Putin nielegalnie anektuje okupowaną część Ukrainy

W Moskwie odbyła się ceremonia, podczas której Władimir Putin ogłosił włączenie do Rosji należących do Ukrainy obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. Kijów i Zachód zapowiedziały, że nie uznają aneksji.

Publikacja: 30.09.2022 14:19

Prezydent Rosji Władimir Putin podczas wystąpienia w Moskwie

Prezydent Rosji Władimir Putin podczas wystąpienia w Moskwie

Foto: Gavriil GRIGOROV / SPUTNIK / AFP

zew

Zgodnie z zapowiedzią rzecznika Kremla, ceremonia podpisania porozumień w sprawie wejścia nowych terytoriów do Federacji Rosyjskiej miała rozpocząć się w Wielkim Pałacu Kremlowskim o godzinie 15:00 czasu moskiewskiego. Zebrani musieli poczekać na prezydenta Rosji, który spóźnił się 18 minut. Po wejściu na salę Władimir Putin rozpoczął wystąpienie, które według zapowiedzi Dmitrija Pieskowa miało być "obszerne".

Wśród setek zebranych na sali oficjeli byli m.in. były prezydent Rosji, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew, przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin oraz przedstawiciele prorosyjskich władz okupowanych przez Rosję terenów Ukrainy, w tym szefowie samozwańczych tzw. republik ludowych Donieckiej (Denis Puszylin) i Ługańskiej (Leonid Pasiecznik).

Pozostało jeszcze 86% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Konflikty zbrojne
Doradca Putina: Niewykluczone, że w 2025 Ukraina przestanie istnieć
Konflikty zbrojne
Czy proizraelski Donald Trump doprowadzi do porażki Izraela?
Konflikty zbrojne
Korea Południowa chce repatriować północnokoreańskich żołnierzy schwytanych na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Rosja ponownie nie uchroniła się przed ukraińskimi dronami. Zaatakowano kilka regionów
Konflikty zbrojne
Trump chyba jednak nie porzuci Ukrainy