Kosaczow i Jarowaja wygłosili te uwagi po posiedzeniu powołanej w marcu specjalnej komisji parlamentarnej, która miała zbadać działalność amerykańskich laboratoriów biologicznych na Ukrainie, o których istnieniu Rosja usiłuje przekonać świat.
Według Kosaczowa i Jarowej, współprzewodniczących komisji, analiza krwi ukraińskich żołnierzy wykazała, że byli oni poddawani „tajnym eksperymentom”, które przekształciły ich w „najokrutniejsze potwory”.
W rozmowie z dziennikarzami Kosaczow twierdził, że na ukraińskich żołnierzach i na terytorium Ukrainy prowadzono także eksperymenty z „wyjątkowo groźnymi chorobami”, „które w pewnych okolicznościach można było rozdysponować do celów wojskowych”.
Kosaczow twierdził, że próbki krwi schwytanych ukraińskich żołnierzy wykazały, że „w przypadku wielu chorób, w tym nietypowych dla terytorium Ukrainy, zawartość niektórych substancji jest kilkakrotnie wyższa niż dopuszczalne normy”.
Z kolei Jarowaja przekonywała, że analiza krwi jeńców wykazała ślady narkotyków, wirusowego zapalenia wątroby typu A i wirusa Zachodniego Nilu, który powoduje gorączkę Zachodniego Nilu.