Ukraina kontroluje zakłady w Siewierodoniecku. To schron dla setek osób

Ukraina nadal kontroluje zakłady chemiczne Azot w Siewierodoniecku, gdzie schroniły się setki cywilów - powiedział gubernator regionu. Wcześniej wspierany przez Rosję separatysta stwierdził, że 300-400 ukraińskich bojowników również zostało tam uwięzionych.

Publikacja: 12.06.2022 07:14

Ukraina kontroluje zakłady w Siewierodoniecku. To schron dla setek osób

Foto: AFP

- Informacja o blokadzie zakładów Azot jest kłamstwem - poinformował Serhij Haidai, gubernator obwodu ługańskiego, częściowo kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów.

- Nasze siły kontrolują strefę przemysłową w Siewierodoniecku i niszczą rosyjskie wojska w mieście - dodał.

Siewierodonieck, małe miasto w regionie, stało się centrum rosyjskich działań na wschodzie Ukrainy i jednym z najkrwawszych punktów zapalnych w wojnie, która trwa już czwarty miesiąc. 

Czytaj więcej

Europejscy przywódcy planują wizytę w Kijowie. Wśród nich kanclerz Scholz

Ukraina poinformowała, że w kilku schronach przeciwbombowych pod zakładami Azot ukryło się około 800 osób, w tym około 200 pracowników i 600 mieszkańców Siewierodoniecka.

Rodion Mirosznik, wspierany przez Rosję przedstawiciel samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej, powiedział, że niektórzy cywile zaczęli opuszczać zakład.

- Od czasu do czasu dochodzi do wymiany ognia (...). Możliwe, że (ukraińscy obrońcy) nadal przetrzymują kilkuset cywilów jako zakładników - napisał w internetowym wpisie. 

Wcześniej Mirosznik przekazał, że 300-400 ukraińskich bojowników zostało zablokowanych na terenie fabryki wraz z cywilami i próbowało wynegocjować przejście do Lisiczańska, miasta graniczącego z Siewierodonieckiem.

Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1153
Konflikty zbrojne
Jest odpowiedź Putina na propozycję Zełenskiego. Chce się nad nią „zastanowić”
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1152
Konflikty zbrojne
Izrael nie rezygnuje z planu ataku na irańskie obiekty nuklearne
Konflikty zbrojne
Zawieszenie broni na Ukrainie. Obie strony oskarżają się o złamanie ustaleń