- Oczywiście odnotowujemy z dużą satysfakcją, że Ukraińcy dzielnie się bronią. Dlaczego z satysfakcją? Dlatego, że broniąc własnej niepodległości, bronią wolności w Europie, również polskiej wolności. My graniczymy już z obwodem królewieckim, Białoruś de facto jest już częścią Rosji, reżim (Aleksandra) Łukaszenki jest agresywny wobec Polski, a więc naszą racją stanu, gwarancją naszego bezpieczeństwa jest to, aby południowo-wschodnia granica nie była granicą z Rosją, by była granicą z Ukrainą - mówił minister obrony narodowej.
- A jak długo ten konflikt będzie trwał? To bardzo trudne pytanie. Wszystko wskazuje na to, że jednak długo - dodał Błaszczak.
- Wczoraj odbyło się wirtualne spotkanie przedstawicieli ministrów obrony 40 państw. Rozmawialiśmy na temat sytuacji militarnej jeśli chodzi o agresję rosyjską na Ukrainę, rozmawialiśmy na temat wsparcia Ukrainy. To jest koordynacja działań wolnego świata - formuła szersza niż tylko NATO. To są dobre rozmowy, świadczą o tym, że wolny świat opowiada się po stronie Ukrainy - mówił też minister obrony.
Czytaj więcej
Brytyjski "The Times" podaje, że Wielka Brytania prowadzi rozmowy z sojusznikami na temat wysłania okrętów na Morze Czarne, które miałyby chronić frachtowce transportujące ukraińskie zboże.
- Najważniejsze jest to, aby oprócz tych wysiłków polegających na wsparciu militarnym Ukrainy, były też sankcje wymierzone w Rosję - bardzo silne, bardzo mocne sankcje. Putin uzależniając Rosję od surowców energetycznych, pieniądze które uzyskuje z tych transakcji przeznacza na wojsko, na agresję, na inwazję - podkreślił Błaszczak.