– Sytuacja jest bardzo trudna, nie zamierzam tego bagatelizować. Ale możemy sobie z tym poradzić – mówił ostatnio ukraiński minister finansów Serhij Marczenko cytowany przez „The Economist”. Przyznał, że dochody budżetu państwa z ceł i podatków skurczyły się do jednej czwartej poziomu sprzed wojny. Bo import zakłóciły spadające rosyjskie bomby i sparaliżowane porty, a część opłat celnych Ukraina zawiesiła, by ułatwić w ten sposób zagraniczne wsparcie dla armii.
Kijów musi też wypłacać wynagrodzenia setkom tysięcy żołnierzy, a także urzędnikom, nauczycielom, lekarzom i innym pracownikom sektora budżetowego. Władze muszą na czas wypłacać emerytury, świadczenia socjalne oraz ponosić wydatki związane z masową ucieczką ludzi z ogarniętych wojną regionów do innych, spokojniejszych części kraju. Marczenko zdradza, że Ukraina w każdym miesiącu traci przez to aż 5 mld dolarów, co stanowi aż 5 proc. wycieńczonego wojną ukraińskiego PKB. Szacuje, że Ukraina w tym roku straci 44 proc. PKB, i podkreśla, że liczba ta jest mocno „niepewna” i zależy od tego, kiedy zakończy się wojna.
Ukraiński resort finansów szacuje, że z powodu rosyjskiej agresji w tym roku kraj straci 44 proc. PKB
Jeżeli wojna potrwa dłużej niż trzy–cztery miesiące, rząd – jak twierdzi minister finansów – będzie musiał podjąć „bolesne kroki”, by nie dopuścić do załamania gospodarczego. Mówił o sporym podwyższeniu podatków, drastycznym cięciu wydatków i nawet o nacjonalizacji, która cofnęłaby wieloletni postęp ukraińskiej gospodarki.
Marczenko nie ukrywa, że w Kijowie liczą na szybką pomoc finansową z zagranicy, a przede wszystkim z USA. W ramach odmrożonego programu Lend-Lease Ukraina ma otrzymać 40 mld dolarów, z czego co najmniej 8,5 mld zasili finanse państwa. Z zapowiadanej przez UE pomocy w wysokości 2 mld euro (głównie wsparcie wojskowe) Bruksela już podjęła decyzję o przelaniu 500 mln euro. Kilka dni temu zapowiadano, że Bank Światowy co miesiąc będzie wysyłał Ukrainie 200 mln dolarów, które Kijów ma przeznaczać na wypłatę wynagrodzeń w sektorze budżetowym, m.in. pensji nauczycieli.