W wieczornym wystąpieniu prezydent Ukrainy nawiązał do uroczystości Wielkiego Piątku, którą w tym roku wierni obrządków wschodnich, w tym prawosławni i grekokatolicy, obchodzą 22 kwietnia. - 58 dzień naszej obrony dobiega końca. Kończy się Wielki Piątek, jeden z najsmutniejszych dni w roku dla chrześcijan. Wygląda na to, że śmierć wygrała. Ale mamy nadzieję na zmartwychwstanie. Wierzymy w zwycięstwo życia nad śmiercią i modlimy się, żeby śmierć przegrała - powiedział Wołodymyr Zełenski.
- W tym roku, w czasie wojny na pełną skalę, wojny Rosji z naszym państwem, te słowa mają dla nas szczególne znaczenie - dodał. Wołodymyr Zełenski stwierdził, że "Rosja sprowadziła na Ukrainę śmierć". - Po ośmiu latach brutalnej wojny w Donbasie chciała całkowicie zniszczyć nasze państwo, dosłownie pozbawić Ukraińców prawa do życia - kontynuował ukraiński prezydent podkreślając, że śmierć nie ma szans na zwycięstwo z życiem. - Wie to każdy człowiek, wie to każdy chrześcijanin. To podstawowy element naszej kultury - mówił.
Czytaj więcej
- Otrzymaliśmy informacje o masowym pochówku zabitych mieszkańców Mariupola - oświadczył doradca mera tego oblężonego przez wojska rosyjskie miasta na południu Ukrainy.
Prezydent Ukrainy powiedział, że dla Rosji inwazja na Ukrainę "miała być tylko początkiem". - Potem (Rosjanie) chcą zająć inne kraje - dodał. - Oczywiście będziemy się bronić na tyle, na ile będzie to konieczne, aby przełamać tę ambicję Federacji Rosyjskiej - zadeklarował, apelując do innych państw o wspieranie Ukrainy w walce z Rosją.
Zełenski oświadczył, że na wschodzie i południu Ukrainy wojska ukraińskie odpierają ataki sił rosyjskich.- Izium, Donbas, Mariupol, Chersoń to miejsca, w których decydują się losy tej wojny i przyszłość naszego państwa - dodał. Powiedział, że w obwodach donieckim, ługańskim i charkowskim wojska rosyjskie próbują "osiągnąć prymitywny cel - zabić jak najwięcej i zniszczyć jak najwięcej".