Do Rosji przymusowo przesiedlono z okupowanych regionów Ukrainy już ponad 500 tys. ludzi, w tym 121 tys. dzieci. Poinformował o tym we wtorek ambasador Ukrainy w Organizacji Narodów Zjednoczonych Serhij Kysłyca podczas omawiania przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sytuacji humanitarnej nad Dnieprem. Stwierdził, że Ukraińcy są odsyłani do dalekich regionów Rosji, m.in. do obwodów północnych i na Daleki Wschód, w tym na oddalony o prawie 7 tys. kilometrów od Ukrainy Sachalin. Dyplomata przekonywał, że w Rosji obywatelom Ukrainy wydawane są dokumenty, które zabraniają opuszczać regiony, w których się znajdują, przez najbliższe dwa lata. Nie przebierając w słowach, ukraiński ambasador porównał działania dzisiejszej Rosji do przymusowej deportacji ludności z okupowanych terytoriów przez nazistowskie Niemcy. Wspomniał też o tak zwanych obozach filtracyjnych, przez które przechodzą Ukraińcy w drodze do Rosji.