- Wygląda na to, że postawa wobec współczesnego rosyjskiego państwa wreszcie zmienia się na świecie - mówił Zełenski po tym jak w Buczy, po wycofaniu się rosyjskich żołnierzy, znaleziono ciała ok. 300 cywilów, z których 50 wyglądało jak ofiary egzekucji. Wiele ciał leżało na ulicach miasta.
Zełenski stwierdził następnie, że rosyjska armia zmieniła swoją taktykę i teraz próbuje usuwać zabitych ludzi z ulic i piwnic na terenach okupowanych. Zdaniem prezydenta Ukrainy jest to próba ukrycia dowodów popełnianych zbrodni.
- Ale to się nie uda, ponieważ zabili mnóstwo osób. Nie unikną odpowiedzialności. Wiemy już o tysiącach zaginionych. Wiemy o tysiącach ludzi, którzy albo zostali deportowani do Rosji, albo zabici. Nie ma innej opcji, jeśli chodzi o ich los - podkreślił prezydent Ukrainy.
Zełenski mówił też, że skoro świat rozpoczął debatę o tym, czy to co zrobili Rosjanie na terytorium Ukrainy można nazwać ludobójstwem, dążenia do prawdy nie da się już zatrzymać.