Aktualizacja: 25.02.2025 02:00 Publikacja: 30.03.2022 06:42
Ukraiński żołnierz na ulicy Mikołajowa
Foto: AFP
Jak czytamy w najnowszym raporcie Sztabu Generalnego armii Ukrainy z bazy w Osetii Południowej dotarły na Ukrainę trzy batalionowe grupy bojowe, liczące łącznie do 1 200 żołnierzy rosyjskich i osetyńskich a z żołnierzy, którzy przybyli z bazy w Abchazji, utworzono dwie batalionowe grupy bojowe liczące łącznie ok. 800 żołnierzy.
Sztab generalny ukraińskiej armii podaje też, że na "tymczasowo okupowanym terytorium obwodu ługańskiego władze okupacyjne zamierzają przeprowadzić kolejną falę mobilizacji", która ma rozpocząć się 1 kwietnia.
- Mamy wspólny cel pokoju - mówił podczas wspólnej konferencji z prezydentem USA Donaldem Trumpem prezydent Francji Emmanuel Macron. Z kolei prezydent USA powiedział, że "zawrzemy pokój". - Wojna na Ukrainie to jeden wielki problem, którego się pozbędziemy - powiedział.
- Ja się nie boję rosyjskiej armii - mówił w programie „Rzecz w tym” były dowódca wojsk lądowych i były wiceminister obrony narodowej gen. Waldemar Skrzypczak.
Jeżeli mamy szukać drogowskazu w tych niepewnych czasach, to są trzy słowa: "prawda, odwaga i siła" - mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Hołownia był też pytany o wpis Donalda Tuska, dotyczący Mariusza Błaszczaka.
Z sondażu pracowni Opinia24 dla Radia ZET wynika, że większość Polaków nie przewiduje rychłego rozstrzygnięcia wojny Rosji z Ukrainą. Prawie połowa ankietowanych (48 proc.) uważa, że konflikt będzie się toczyć bez wyraźnego zwycięstwa którejkolwiek ze stron. Natomiast 51 proc. Polaków spodziewa się, że konflikt potrwa jeszcze latami.
– To, co teraz się dokonuje, to nie jest dążenie do pokoju. To jest na siłę dążenie do zamrożenia wojny, co z pewnością cynicznie wykorzysta kremlowska władza, aby przyspieszyć zbrojenia i przygotowywać kolejną agresję – ocenił gen. Roman Polko, były dowódca GROM-u, komentując działania administracji Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy.
W zeszłym roku do Turcji wyjechało z biurami podróży 6,6 miliona Niemców. To sukces, którego hotelarze nie powinni niweczyć w tym roku nadmiernym podnoszeniem cen. Niemieccy klienci nie chcą już więcej płacić - twierdzą przedstawiciele branży turystycznej.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Dziś mijają dokładnie trzy lata od wybuchu wojny.
Prezydent USA okazał się nadzwyczaj przychylny Wołodymyrowi Zełenskiemu w trakcie spotkania z Emmanuelem Macronem. Przyczyny należy szukać w Moskwie.
Wojna z Ukrainą i nieustanna walka z zewnętrznymi wrogami są paliwem napędowym reżimu na Kremlu. Gdy tego paliwa zabraknie, zbudowany przez Putina system może się posypać.
W ślad za Unią Europejską także Wielka Brytania nałożyła w poniedziałek, w trzecią rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę, nowe sankcje. Są najmocniejsze od początku wojny. Uderzają w 14 rosyjskich kleptokratów, dziesiątki firm i tankowców floty cieni. Biją też w chińskich, północnokoreańskich, tureckich, tajskich, indyjskich i kirgiskich pomocników Putina.
- Mamy wspólny cel pokoju - mówił podczas wspólnej konferencji z prezydentem USA Donaldem Trumpem prezydent Francji Emmanuel Macron. Z kolei prezydent USA powiedział, że "zawrzemy pokój". - Wojna na Ukrainie to jeden wielki problem, którego się pozbędziemy - powiedział.
Chciałem powiedzieć, że jestem wdzięczny wszystkim uczestnikom Rady Bezpieczeństwa Narodowego - mówił po posiedzeniu tego ciała prezydent Andrzej Duda. Mówił, też, że zwrócił się do rządu o wycofaniu się z projektu nowelizacji ustawy o Radzie Ministrów, który znosi obowiązek zapraszania prezydenta na posiedzenia dotyczące bezpieczeństwa.
Trzy lata po inwazji Rosji nasi wschodni sąsiedzi potrzebują sojuszników bardziej niż kiedykolwiek. Bezpieczeństwo Ukrainy i tym samym nasze nie może być podporządkowane sondażom i kampanii prezydenckiej. Po prostu są tematy, które powinny być wyjęte z politycznych sporów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas