Z informacji zebranych przez dziennikarkę wynika, że ok. 20 proc. potwierdzonych strat rosyjskiej armii na Ukrainie stanowią oficerowie. "Dane te są oparte na analizie oficjalnych oświadczeń rosyjskich gubernatorów, doniesień lokalnych mediów i wpisów na oficjalnych profilach uczelni wyższych, szkół, etc." - tłumaczy Iwszina.
"20 proc. to wysoki odsetek. Ale nie oznacza koniecznie, że co piąty rosyjski żołnierz, który zginął na polu walki jest oficerem. Być może oficerowie są szybciej zabierani z pola walki lub poświęca się im więcej miejsca w lokalnych mediach" - dodaje.
Iwszina pisze też, że większość rosyjskich żołnierzy, co do których potwierdzono, że zginęli na Ukrainie, to spadochroniarze w różnych stopniach (od szeregowego do pułkownika). "To może być wyjaśnione tym, że spadochroniarze są często używani przez Rosję jako główna siła uderzeniowa. Są lepiej wyszkoleni i wyposażeni niż pozostali żołnierze" - tłumaczy.
Czytaj więcej
Z najnowszego raportu Sztabu Generalnego armii Ukrainy dotyczącego wysokości rosyjskich strat na Ukrainie wynika, że liczba rosyjskich żołnierzy poległych w czasie ponad miesiąca walk osiągnęła poziom 17 tysięcy.