Wcześniej rosyjska agencja cytowała słowa Jana Leszczenki, stojącego na czele Departamentu ds. Milicji Ludowej samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Mówił on, że sytuacja na linii kontaktu (de facto linii frontu) "gwałtownie eskaluje". - Wróg, na bezpośredni rozkazu przywódców polityczno-wojskowych z Kijowa, dokonuje prób eskalacji konfliktu - stwierdził Leszczenko.
Powołując się na przedstawicieli Ługańskiej Republiki Ludowej w Centrum Kontroli i Koordynacji Reżimu Wstrzymania Ognia w Donbasie Leszczenko podał, że w czwartek doszło pięciokrotnie do ostrzelania przez ukraińską armię terytorium kontrolowanego przez separatystów.
Czytaj więcej
Sytuacja na linii kontaktu (de facto to linia frontu - red.) gwałtownie eskaluje - mówi Jan Leszczenko, stojący na czele Departamentu ds. Milicji Ludowej samozwańczej, Ługańskiej Republiki Ludowej. Jego słowa przytacza rosyjski Interfax.
O eskalacji na linii kontaktu informowały też władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Biuro prasowe milicji ludowej tej separatystycznej republiki informowało o czterech przypadkach złamania zasad zawieszenia broni w czwartek. Doniecka milicja miała "w celu ochrony ludności cywilnej" odpowiedzieć ogniem na ostrzał prowadzony przez stronę ukraińską.
Teraz Interfax informuje, że w codziennym raporcie misja OBWE podała, iż w regionie Doniecka odnotowano 24 przypadki naruszenia zawieszenia broni, w tym pięć wybuchów. Poprzedni raport mówił o 17 naruszeniach.