Bundeswehra uchodzi za zdyscyplinowaną armię, przynajmniej na licznych misjach zagranicznych. W kraju jest zdecydowanie inaczej, o czym świadczą liczne przykłady zaangażowania żołnierzy Bundeswehry po stronie prawicowej ekstremy z motywów czysto ideologicznych.
W przypadku aresztowania obecnie dwóch byłych spadochroniarzy niemieckiej armii chodzi jednak o pieniądze. Zamierzali utworzyć liczącą 150 najemników grupę bojową. Nawiązywali w tym celu kontakty z byłymi żołnierzami sił specjalnych, obiecując podobno 40 tys. euro miesięcznie.
Miejscem akcji miał być Jemen, gdzie najemnicy zamierzali walczyć przeciwko rebeliantom Huti za pieniądze Arabii Saudyjskiej. Taki był plan. Dwójka spadochroniarzy usiłowała skontaktować się z saudyjskimi dyplomatami.
To się nie udało. Podobnie jak werbunek przyszłych najemników, co nie przeszło niezauważenie dla kontrwywiadu wojskowego. Na dwu organizatorach ciążą obecnie poważne zarzuty planowania zabójstwa, zamiaru wzięcia zakładników, przygotowania do zbrodni przeciwko ludzkości oraz tworzenia organizacji terrorystycznej, a także werbowania najemników. Już sam ostatni zarzut grozi karą do pięciu lat więzienia.
Czytaj więcej
To nieprawda, że na naszym terytorium toczy się wojna zastępcza między Arabią Saudyjską a Iranem - podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jemeński dyplomata.