Żukowski: Upadek z wielbłąda

Sebastian Coe twierdzi, że właśnie skończyły się wspaniałe lekkoatletyczne mistrzostwa świata, a to znaczy, że upał w Katarze był dla niego groźniejszy niż dla maratończyków i chodziarzy.

Aktualizacja: 07.10.2019 20:50 Publikacja: 07.10.2019 19:37

Sebastian Coe

Sebastian Coe

Foto: AFP

Szef Światowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF) powiedział to, w co tylko poddani Tamima ibn Hamada al-Saniego muszą uwierzyć, ale do nas władza emira nie sięga i możemy śmiało zapytać lorda Coe, z jak wysokiego w Katarze spadł wielbłąda, by mówić takie rzeczy.

Mistrzostwa były kolejnym dowodem, że historia, rozsądek i szacunek dla sportowców nie liczą się zupełnie w starciu z gazodolarami. Maratończycy i chodziarze mdleli w upalną noc, klimatyzowany stadion przez większość mistrzostw był pusty, a sportowców zakwaterowano w fatalnych warunkach. Tylko to ostatnie jest niespodzianką, bo zwykle, gdy szejkowie kupili już sobie jedną ze sportowych zabawek zachodniego świata, dbali o to, by pokazać nam, że ich gościnność nie kończy się na pokładach samolotów linii Qatar Airlines. Tym razem – chyba pierwszy raz – okazało się, że gospodarzom nie zależy na tym, z jakimi wrażeniami wyjadą od nich sportowcy i co napisze światowa prasa. Zadowolony miał być Sebastian Coe i jak widać to się udało.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Komentarze
Tomasz Krzyżak: W sprawie aborcji przestańmy używać eufemizmów
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Karol Nawrocki w Kanale Zero. Dlaczego kandydat PiS niewiele zyskał
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Zachowanie Grzegorza Brauna w Oleśnicy jest niewytłumaczalne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk zrywa z naiwnością liberałów. To realizm, a nie populizm
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Olaf Scholz i Donald Tusk w pułapce Jarosława Kaczyńskiego