Jędrzej Bielecki: Ukraina – USA. Na wschodzie bez zmian

Plan zwycięstwa nad Rosją, spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem – podróż ukraińskiego prezydenta za ocean miała być przełomowa. Stało się inaczej.

Publikacja: 27.09.2024 19:00

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i były prezydent USA, kandydat demokratów w tegorocznych wybora

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i były prezydent USA, kandydat demokratów w tegorocznych wyborach Donald Trump

Foto: REUTERS/Shannon Stapleton

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 947

– To jest wielki honor, że prezydent jest wśród nas – mówił w piątek Donald Trump, witając Wołodymyra Zełenskiego. Ten odpowiedział mu równie kurtuazyjnie, że łączy ich „przekonanie o konieczności zakończenia wojny”. 

Wymiana takich uprzejmości jest na pierwszy rzut oka zaskakująca. Trump jeszcze w tym tygodniu nazywał Ukraińca „kupczykiem”, który skutecznie wyciąga miliardy od amerykańskiego podatnika. Powtarzał też, że jak tylko wygra wybory, to doprowadzi do pokoju między Rosją i Ukrainą, w domyśle za cenę daleko idących ustępstw ze strony Kijowa. 

Czytaj więcej

Donald Trump spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Między oboma politykami iskrzy

Wcześniej omal nie doszło do zerwania kontaktów między ukraińskim przywódcą a sztabem republikanów. Ci ostatni domagali się wręcz odwołania ukraińskiej ambasador w USA za to, że ściągnęła dwóch demokratów do delegacji Zełenskiego w Pensylwanii. Ten ostatni pokazał się zaś u boku Kamali Harris tak, jakby postawił wszystko na jedną kartę: zwycięstwo demokratów w walce o Biały Dom.

Plan zwycięstwa Zełenskiego upadł. Przez Joe Bidena

Za tym hucznymi wydarzeniami kryje się jednak bardziej banalna prawda: w relacjach między USA a Ukrainą zmienia się niewiele. „Plan zwycięstwa” Zełenskiego opiera się na przekonaniu Joe Bidena, aby w ostatnich miesiącach swojej prezydentury formalnie zaprosił Ukraińców do NATO, a także dał im jeszcze potężniejsze uzbrojenie i zniósł ograniczenia w jego użyciu. Dzięki temu Kijów mógłby z pozycji siły rozpocząć negocjacje pokojowe z Moskwą. 

Czytaj więcej

Zwrot w sprawie spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim

Tyle że brak sygnałów, aby obecna administracja poszła w tym kierunku. Przeciwnie, Zełenski został przyjęty w Kongresie ze znacznie mniejszym entuzjazmem, niż gdy wystąpił tu po raz pierwszy po rosyjskiej inwazji. Harris nie zamierza więc podejmować zobowiązań wobec Ukrainy, które mogłyby wystraszyć część jej elektoratu. Na 39 dni przed wyborami kraj nie zajmuje się niczym innym, niż nadchodzącym głosowaniem.

Co zrobi Donald Trump z Ukrainą?

Podobna do strategii Harris jest bowiem tak naprawdę strategia Trumpa. Co prawda gra on na izolacjonistycznych nastrojach amerykańskich wyborców, ale co faktycznie zrobi, w razie zwycięstwa, z Ukrainą? Nikt nie wie.

U progu trzeciej rocznicy wybuchu wojny na pełną skalę, konflikt coraz bardziej przypomina mordercze zmagania na froncie francusko-niemieckim w pierwszej wojnie światowej. Parafrazując powieść sprzed blisko stu lat Ericha Marii Remarque’a, można niestety powiedzieć, że na wschodzie bez zmian. 

– To jest wielki honor, że prezydent jest wśród nas – mówił w piątek Donald Trump, witając Wołodymyra Zełenskiego. Ten odpowiedział mu równie kurtuazyjnie, że łączy ich „przekonanie o konieczności zakończenia wojny”. 

Wymiana takich uprzejmości jest na pierwszy rzut oka zaskakująca. Trump jeszcze w tym tygodniu nazywał Ukraińca „kupczykiem”, który skutecznie wyciąga miliardy od amerykańskiego podatnika. Powtarzał też, że jak tylko wygra wybory, to doprowadzi do pokoju między Rosją i Ukrainą, w domyśle za cenę daleko idących ustępstw ze strony Kijowa. 

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego powódź zbliżyła Andrzeja Dudę do Donalda Tuska
Komentarze
Michał Szułdrzyński: PiS popłynął na powodzi. Odwołanie kongresu ujawnia chaos w partii Kaczyńskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Sikorski w ONZ porównał Putina z Hitlerem. Ale to ryzykowny argument
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy wizy studenckie powinny się stać forpocztą polityki migracyjnej?
Komentarze
Michał Kolanko: W Sejmie debata o powodzi. Donald Tusk narzucił jej ton, PiS jest w defensywie