„PiS pełza przed Żydami”, „Musimy przywrócić godność naszemu państwu wobec klęczącej postawy polityków PiS w stosunkach z Żydami” – to fragmenty tylko dwóch tweetów Roberta Bąkiewicza z początku 2018 roku, kiedy to PiS rozpętał międzynarodową awanturę po nowelizacji ustawy o IPN. Nakazywała ona prokuratorom ścigać po całym świecie za przypisywanie narodowi polskiemu współodpowiedzialności m.in. za Holokaust (za granicą ustawę nazwano właśnie mianem „Holocaust law”).
Antysemickie grafiki akcji Roberta Bąkiewicza
A tak w 2019 r. „Rzeczpospolita” opisywała akcję zbierania podpisów przeciwko restytucji mienia żydowskiego, której przewodniczył Bąkiewicz. „To grafika przedstawiająca maszynkę do mięsa, do której wkręcona jest biało-czerwona nieruchomość. Kręci nią ręka z amerykańską flagą, a pieniądze wypadają do kapelusza, ozdobionego Gwiazdą Dawida. Grafika trafiła na ulotkę towarzyszącą zbiórce. […] – To, że rysunek jest antysemicki, jest więcej niż oczywiste. […] – komentuje Sebastian Rejak, p.o. dyrektora Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego na Europę Środkową”.
Czytaj więcej
Narodowcy zbierają podpisy pod ustawą, posługując się kontrowersyjną grafiką. – To antysemityzm – mówi działacz żydowski.
Dziś Robert Bąkiewicz dumnie prezentuje się jako kandydat do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości w Radomiu. I chyba nic lepiej nie pokazuje, jaką drogę przebyła partia Jarosława Kaczyńskiego w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
Co prezydent Lech Kaczyński uważał na temat antysemityzmu?
PiS lubi się bowiem powoływać przy każdej okazji na śp. Lecha Kaczyńskiego. Ale tragicznie zmarły prezydent, jak na żoliborskiego inteligenta przystało, miał alergię na antysemityzm, a jako głowa państwa bardzo zabiegał o dobre relacje ze środowiskami żydowskimi. Ministrem w jego kancelarii była Ewa Junczyk-Ziomecka, orędowniczka powstania Muzeum Żydów Polskich, członkini Żydowskiego Instytutu Historycznego, prezeska fundacji Jana Karskiego.