Rzadko kiedy przydarza się tak niespodziewany, gorący i tak pobudzający do spekulacji news jak poniedziałkowa decyzja o odwołaniu przez Radę Mediów Narodowych Jacka Kurskiego. Jego pozycja prezesa TVP wydawała się w ostatnim czasie mocna i niezagrożona. Także w przekonaniu najbliższych z jego otoczenia nic nie zapowiadało wniosku Krzysztofa Czabańskiego o przerwanie jego misji w państwowej telewizji.
Czytaj więcej
Rada Mediów Narodowych niespodziewanie odwołała prezesa Telewizji Publicznej. Następcą został Mateusz Matyszkowicz. Kurski może wejść do rządu.
To prawda, że z perspektywy branży informacyjnej był w TVP największym szkodnikiem od czasów Jerzego Urbana, niemniej, gdy patrzeć na jego aktywność okiem Nowogrodzkiej, wydawał się (a niektórym wciąż wydaje) jednym z najważniejszych filarów rządów prawicy. Nie można mu też odmówić niewątpliwej, choć nieco pokrętnej, inteligencji czy iście diabelskiej kreatywności. Osobiście dodaję zazwyczaj do tego katalogu monstrualną hucpę. Sumując, to jeden z najciekawszych i najbardziej przebojowych polityków w kręgach PiS.
Czytaj więcej
Rada Mediów Narodowych wybrała nowego prezesa Telewizji Polskiej – to Mateusz Matyszkowicz. Jacek Kurski wraca do polityki. Będzie kandydował w wyborach z list PiS. Pojawiają się informacje, że ze względu na immunitet poselski.
Nie, nie ma tu pomyłki. Jacek Kurski to pełną gębą polityk. Żaden menedżer czy człowiek mediów. Talenty, jakie wykazywał w roli prezesa TVP, to tylko zdolności uzupełniające. I na tym właśnie polega jego problem. Jest politykiem i jako taki nigdy nie powinien stawać na czele TVP. Inaczej jednak chciał Jarosław Kaczyński i to właśnie on, nikt inny, osobiście odpowiada za dzieło Jacka Kurskiego, czyli uczynienie z telewizyjnej informacji i publicystyki narzędzia służącego partyjnej propagandzie.