To Piotr Guział, radny Warszawy, kandydat Zjednoczonej Prawicy na wiceprezydenta stolicy. Niegdyś burmistrz Ursynowa, człowiek krewki i popędliwy. Tym razem jednak za bardzo.
Niejeden raz pisaliśmy na tych łamach z podziwem o temperaturze kampanii Patryka Jakiego, ale jej podnoszenie, tak jak czyni to Piotr Guział, może skutkować nie tyle wylaniem dziecka z kąpielą, co wręcz ugotowaniem noworodka. Bo tak się dzieje, jeśli ktoś dopuszcza się w swoim mniemaniu błyskotliwego zabiegu ze sfery marketingu politycznego, ale jest to odczytywane jako czysta korupcja polityczna.