Uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza i Jana Olszewskiego były naprawdę piękne. Choć obie żałoby były inne, obie były piękne, godne i pokazywały coś, co na długo pozostaje w pamięci obywateli – wrażenie powagi państwa polskiego.
Choć często krytykuje się Polaków za zbytnie pogrążanie się w zaduszkowym sentymentalizmie, warto czasem się zatrzymać i spojrzeć na pewne symbole. Bo to, jak państwo żegna swoich bohaterów, jest miarą symbolicznej mocy tego państwa. I choć na co dzień często – i zapewne słusznie – narzekamy na jego zbytnią tekturowość, przy organizacji pogrzebów ważnych postaci państwo zdaje egzamin. Szkoda że tylko wtedy. W dodatku te chwile mają wielką moc wspólnototwórczą – i jak codzienność nas dzieli, tak wyjątkowość święta, rocznicy czy właśnie narodowej żałoby powinna nam przypominać, dlaczego jesteśmy razem, dlaczego jesteśmy jedną narodową wspólnotą.