Wszystko dobre, co się dobrze kończy, można by powiedzieć po wtorkowym przesłuchaniu Janusza Wojciechowskiego przez komisję Parlamentu Europejskiego, która ostatecznie zdecydowała się poprzeć go na stanowisko komisarza UE ds. rolnictwa. Widząc, jak dobrze wypadł we wtorek, aż trudno uwierzyć, że to ten sam polityk, który tydzień temu podczas przesłuchania zrobił na europosłach fatalne wrażenie. Wówczas uciekał od odpowiedzi, dukał po angielsku i sprawiał wrażenie nieprzygotowanego. To dlatego koordynatorzy komisji rolnictwa byli tak rozczarowani, że uznali, iż nie ma szans, by Wojciechowski objął tekę w nowej unijnej egzekutywie.