Aktualizacja: 04.06.2017 22:07 Publikacja: 04.06.2017 20:00
Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz
Przed dwoma tygodniami w Manchesterze przekroczyli kolejne tabu, biorąc sobie za cel dzieci. W sobotę w Londynie obiektem ataku był tłum spacerujących ludzi. Są wrogami naszej cywilizacji. Nienawidzą jej, podobnie jak w XIX wieku nienawidzili anarchiści i narodnicy. Jak już w XX wieku nienawidziła jej niemiecka Rote Armee Fraktion, we Włoszech komunistyczne Czerwone Brygady, ETA w Hiszpanii i katolicka Irlandzka Armia Republikańska na Wyspach.
Efektem terroru zawsze był pełzający, paranoiczny strach, który paraliżował społeczeństwa. Ale i budził powszechny sprzeciw. Odrzucenie zarówno samych terrorystów, jak i ich racji. I właśnie w tym nadzieja. Terror, choć jak paroksyzm przeszywał kolejne epoki, państwa i społeczności, nigdy nie wygrał. Żadna z podejmowanych prób zakwestionowania fundamentów naszej cywilizacji się nie powiodła. Podobnie będzie z terrorystami spod znaku dżihadu. Mimo naturalnego zaplecza w społecznościach europejskich muzułmanów, mimo fanatycznej doktryny i wsparcia finansowego z Bliskiego Wschodu im także się nie powiedzie. Są zbyt słabi, zbyt nieliczni. Potępi i wypluje ich w końcu sam islam. Nie mam co do tego wątpliwości. Ale dziś liczy się co innego. Bezpośrednim celem brutalnych ataków w Londynie, Berlinie czy Paryżu jest próba wywrócenia systemu naszych wartości. Uderzają w świat, w którym jest miejsce na prawa człowieka, indywidualną wolność, solidarność i miłosierdzie. W którym jest miejsce na współczucie i empatię, akty wsparcia dla ofiar wojny z Aleppo i Darfuru, życzliwość i otwarcie na innych.
Nowy sondaż dał PiS minimalną przewagę nad KO i wywołał polityczne poruszenie. Choć to tylko moment, może przesą...
Przemówienia Andrzeja Dudy i Donalda Tuska podczas obchodów 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego w Gnieź...
Zaoczna polemika pomiędzy przywódcami USA i Ukrainy bardzo komplikuje proces negocjacyjny, wydłuża wojnę i wzmac...
Zbigniew Ziobro bawi się z komisją śledczą dla popularności na prawicy i raczej bezkarnie. Ale nie może zapomnie...
Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 2014 roku. W Kijowie słyszałam od Ukraińców, że chcą „sprawiedliwego pokoju”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas