Trump, który postrzega cła jako narzędzie do pozyskiwania dochodów w celu zrównoważenia obiecanych obniżek podatków i ożywienia długotrwale kurczącej się bazy przemysłowej USA, powiedział, że nowe cła importowe wejdą w życie 2 kwietnia, tego samego dnia, w którym planuje ogłosić wzajemne cła skierowane do krajów odpowiedzialnych za większość deficytu handlowego USA - przypomina agencja Reutera. Pobieranie nowych ceł na samochody rozpocznie się 3 kwietnia.
„Zamierzamy uczynić je bardzo łagodnymi” — powiedział Trump. „Myślę, że ludzie będą bardzo zaskoczeni. W wielu przypadkach będzie to mniej niż cło, które pobierali przez dziesięciolecia” - dodał.
Stany Zjednoczone w 2024 r. zaimportowały produkty motoryzacyjne warte 474 miliardy dolarów, w tym samochody osobowe warte 220 miliardów dolarów. Meksyk, Japonia, Korea Południowa, Kanada i Niemcy, dotychczas bliscy sojusznicy USA, byli największymi dostawcami.
Reakcja na nowe cła Trumpa
„Jesteśmy poważnie rozczarowani uporczywym dążeniem administracji USA do polityki handlowej, która szkodzi Amerykanom i Kanadyjczykom. Ponieważ jedna trzecia miejsc pracy w Kanadzie jest związana z sektorem motoryzacyjnym, każda taryfa celna lub nawet groźba taryfy powinna skłonić nasz sektor publiczny i prywatny do współpracy dla dobra wszystkich Kanadyjczyków — a to oznacza dbanie o naszą gospodarkę” - poinformowała w oświadczeniu Candace Laing, prezes i dyrektor generalny Kanadyjskiej Izby Handlowej.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała w mediach społecznościowych, że głęboko żałuje decyzji USA o nałożeniu ceł na europejski eksport motoryzacyjny.