Handlowcy podkreślają, że przygotowują się do okresu przedświątecznego z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Listopad i grudzień to okres zdecydowanie największych zakupów, a dostawy są zamawiane nawet na kilka miesięcy wcześniej. Poselski projekt został natomiast zgłoszony dosłownie na ostatniej prostej do okresu świątecznego.
Lewica chce wolnej Wigilii
- Złożony przez Lewicę projekt zakazu handlu w Wigilię został przedstawiony zdecydowanie za późno – komentuje Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). - W przypadku jego wejścia w życie branża handlowa poniesie ogromne straty z tytułu zmarnowanej żywności, a także utrudnienia organizacyjne, kadrowe i logistyczne. Przełoży się on również na niedogodności dla klientów, którzy co roku odwiedzają sklepy do 24 grudnia włącznie – dodaje.
Przeciwko zmianom wypowiedziała się już także sieć Żabka (o czym pisaliśmy). Od lat w drodze porozumienia sektorowego wypracowano rozwiązanie przewidujące, że w tym dniu handel działa najpóźniej do godziny 14.
- Czy w świetle słabych danych o konsumpcji, która jest w Polsce podstawą PKB, powinniśmy tracić jeden dzień handlowy? To bardzo nierozważne z perspektywy całej gospodarki, która nadal nie doszła do siebie - mówi przedstawiciel jednej z sieci.
Do tego firmy podkreślają, że naprawdę wielu Polaków zakupy – zwłaszcza te świąteczne – przynajmniej w części zostawia na ostatnią chwilę. Wynika to min. z charakteru tych dni, częstych podróży po kraju itd. W efekcie trzy dni wolne z rzędu mogą się dla sklepów okazać dużym wyzwaniem.