Konferencja NZ ds. Handlu i Rozwoju uważa, że ujemne skutki koronawirusa zwiększą się z czasem. Z grona 100 firm ponadnarodowych, które agenda ONZ z Zurychu traktuje jako barometr światowej gospodarki, wiele z nich zmniejszyło nakłady kapitałowe w regionach dotkniętych wirusem, a 41 uprzedziło dotychczas o gorszych wynikach finansowych, co z kolei zaszkodzi w reinwestowaniu zysków, zasadniczym czynniku takich inwestycji — pisze Reuter.
Większość ostrzeżeń pochodzi z firm produkujących artykuły powszechnego użytku, co wskazuje, że spodziewane zmniejszenie popytu będzie mieć większy wpływ na wyniki finansowe od zakłóceń w produkcji czy w łańcuchu dostaw. Z większej próbki największych 5 tys. spółek giełdowych wynika, że prognozy ich zysków w roku finansowym 2020 zostały obniżone w ostatnim miesiącu średnio o 9 proc. z powodu wirusa. Najbardziej odczuły to motoryzacja (-44 proc.), linie lotnicze (-42), sektor energetyki i podstawowych surowców (-13) — podała UNCTAD.
„Dotychczas ogłoszone zmiany są najprawdopodobniej bardzo ostrożne. Ujemny wpływ wirusa zwiększy zasięg i wzrośnie jeszcze bardziej" — uważa ta organizacja. W styczniu szacowała, że globalna wartość FDI wyniosła w 2019 r. 1,39 bln dolarów i spodziewała się ich wzrostu w 2020 r. o ok. 5 proc. Teraz zakłada, że ich poziom może być najniższy od kryzysu finansowego na świecie w 2008-9 r., jeśli epidemia będzie dalej rozchodzić się i potrwa cały rok. Dyrektor działu inwestycji i przedsiębiorstw w UNCTAD, James Zhan powiedział, że najmniej takich inwestycji napłynie do wschodniej Azji. — Chiny były drugim największym odbiorcą FDI, ale ich znaczący spadek w tym kraju wskazuje, że odczuje to cały świat — powiedział.