Prezydent Recep Erdogan, walcząc o reelekcję w majowych wyborach, obiecywał bardzo wiele. Mówił m.in. o podwyżkach emerytur i płac w budżetówce, a nawet o tym, że gospodarstwa domowe przez miesiąc będą mogły dostawać darmowy gaz. Niektóre z tych obietnic już zostały zrealizowane, na przykład płaca minimalna wzrosła od 1 lipca o 34 proc. rok do roku i była to już jej kolejna duża podwyżka w okresie ostatnich 12 miesięcy. Tymczasem turecki deficyt budżetowy sięgnął w czerwcu równowartości 8,4 mld dol., co było rekordową wartością dla tego miesiąca. Był on blisko siedmiokrotnie wyższy niż przed rokiem. Do jego powiększenia przyczyniły się nie tylko „prezenty” fiskalne dla elektoratu, ale też koszty związane z odbudową prowincji zniszczonych kilka miesięcy temu przez trzęsienie ziemi.