Takie liczby zawiera dekret z prognozą gospodarczą dla Białorusi podpisany przez miejscowego dyktatora.
„Planowany jest wzrost produktu krajowego brutto w tempie o 103,8 proc. w stosunku do poziomu z roku bieżącego, realne dochody pieniężne do dyspozycji ludności - 104,1 proc., inwestycje w środki trwałe - 122,3 proc., eksport towarów i usług - 105,5 proc.” - cytuje agencja RIA Nowosti
Szczególnie okazale prezentują się w tej bajkowej prognozie inwestycje: inwestycje w budowę mieszkań i infrastruktury dla niej planowane są na kwotę 7,7 mld białoruskich rubli (ok. 3,1 mld dol.), z kolei inwestycje w tworzenie i rozwój infrastruktury w regionach wyniosą 7,9 mld rubli białoruskich (ok. 3,2 mld dol.).
Aż 31,2 mld rubli białoruskich (12,5 mld dol.) zostanie zainwestowanych w projekty inwestycyjne i modernizację techniczną. Przewiduje się realizację 129 projektów inwestycyjnych, 14 projektów integracyjnych, 51 przemysłowych projektów zastępujących import.
Czytaj więcej
Import węgla z Rosji za czasów rządów koalicji PO-PSL oraz Zjednoczonej Prawicy jest porównywalny. W czasie dwóch kadencji każdej z koalicji importowano łącznie z tego kierunku po ok. 57 mln ton węgla energetycznego. Pod koniec kadencji PO-PSL import spadał, po zmianie rządu zaczął znów rosnąć.