O wstrzymaniu prac w Samarze poinformował minister sportu Rosji. Sprawa jest na tyle poważna, że wymaga zmian nie tylko głównego wykonawcy, ale też podwykonawców. „Samara-Arena" ma być obiektem na 45 tys widzów. Zostanie tam rozegranych sześć meczów, z czego cztery grupowe a także jeden 1/8 i jeden ćwierćfinał. Zagrożony jest też stadion w graniczącym z Polską Kaliningradzie.
- Są tam problemy z ziemią, na której ma stanąć stadion. Chodzi o sprawy własnościowe - cytuje ministra Witalij Mutko agencja Prime.
Wszystko to jeszcze podroży rosyjski mundial, który już jest rekordowo drogi. Wydatki na rosyjskie mistrzostwa świata w piłce nożnej będą 10 razy większe aniżeli wpływy gospodarzy, policzyła w grudniu 2015 r. szwajcarska firma analityczna Swiss Appraisal. W 2014 r. Rosjanie oceniali wydatki na 620 mld rubli (wtedy to 16,8 mld dol. teraz 9,4 mld dol., bo rubel stracił tyle na wartości). Brazylia wydała na przygotowania 13,6 mld dol.
W kwietniu 2014 r. Kreml wybrał wykonawców siedmiu stadionów. Znaleźli się na niej wszyscy bliscy władzy bogacze i ich firmy: Strojtransgaz Giennadija Timczenki, który wybuduje dwa stadiony - w Wołgogradzie i Niżnym Nowogrodzie.; firma deweloperska Crocus należąca do rodziny Agalarowych odpowiada za obiekty w Kaliningradzie i Rostowie nad Donem. Bogacz Dmitrij Pumpianskij i jego Sinara development odpowiada za stadion w Jeraterinburgu. Natomiast zatrzymana budowa w Samarze to inwestycja Rima Kazań Rawila Ziganszyna.
O wyborze wykonawców zadecydowała grupa urzędników zwana komisją międzyresortową. Minister Mutko wyjaśniał wtedy, że komisja dokonała oceny ofert ponad 100 rosyjskich i zagranicznych firm. W wyborze komisja kierowała się „kryteriami jak doświadczenie w tego typu pracachn sytuacja finansowan reputacja biznesowa oraz zaproponowana cena".