Niektóre z trendów, które mogą być szczególnie widoczne za rządów Trumpa zostały opisane w galerii.
6 trendów w globalnym biznesie, które mogą dać o sobie znać za rządów Trumpa
Nowy amerykański prezydent wywołuje nadzieje, ale i obawy w środowiskach biznesowych. Jego rządy mogą dać okazję do dobrego zarobku, ale też popsuć niektórym ludziom interesy.
Zachęty podatkowe, poluzowane regulacje, tania energia (skutek rewolucji łupkowej), bliskość rynku zbytu a także groźba wojen handlowych mogą sprawić, że coraz więcej międzynarodowych koncernów będzie przenosiło produkcję do USA. Zyska na tym małomiasteczkowa Ameryka, stracą państwa, które konkurowały głównie tanią siłą roboczą.
1 bln dolarów ma w ciągu dekady być przeznaczone na rozbudowę i modernizację amerykańskiej infrastruktury. Firmy budowlane, producenci cementu i stali, spółki produkujące maszyny, linie lotnicze – wszyscy oni mogą skorzystać na tym impulsie stymulacyjnym. No i też ktoś przecież będzie budował „wielki mur, za który zapłaci Meksyk”.
Trump chce wzmocnić amerykańską armię, flotę i lotnictwo. Będzie twardo się targował z koncernami zbrojeniowymi, ale i tak da im okazje do dużych zarobków. Zbroić się powinny też inne kraje. Wszak nowa administracja chce, by Europejczycy wydawali więcej na obronę. Japonia, Korea Płd i państwa arabskie też nie będą zasypywały gruszek w popiele. Poza tym Trump obiecywał, że nie będzie ograniczał Amerykanom dostępu do broni palnej. Da się więc też zarobić na broni przeznaczonej na użytek cywilny.
Obsługuje maszynerię wykorzystywaną w szczelinowaniu hydraulicznym do drążenia szybu naftowego. Zadowolenie z pracy: 3,59/5 Średnie zarobki: 178,155 dol.
Trump zwyciężył dzięki umiejętnemu wykorzystaniu mediów społecznościowych. Teraz więc europejskie rządy naciskają na firmy z tej branży, by „filtrowały” informacje niekorzystne dla establiszmentu. To może się przełożyć na bunt ich użytkowników, a on z kolei na niższe przychody z reklam.
