Czwartek na warszawskim parkiecie zaczął się wzrostem WIG20 o 1,4 proc. do 2012 pkt. Po raz trzeci w tym miesiącu indeksu zaatakował okrągły poziom 2000 pkt. Patrząc od początku listopada na wykresie dominuje trend wzrostowy, a dzisiejszy ruch wpisuje się w falę wzrostową, która powinna wynieść notowania powyżej maksimum z 9 grudnia, czyli 2023 pkt. Niewykluczone, że stanie się to już dziś. Rano motorami napędowymi WIG20 był PZU, CCC i CD Projekt. Ich akcje drożały momentami o ponad 3 proc. Nadzieje pokładane są z pewnością w producencie gier, który wciąż nie może "otrząsnąć" się po premierze "Cyberpunka", w reakcji na którą notowania tąpnęły aż do 238,5 zł (rano płacono za walory 307,9 zł). Słabością w gronie blue chips raziły rano banki - PKO BP i Pekao taniały o ponad 1 proc.
Od zwyżek, ale mniejszej skali, zaczęły też dzień mWIG i sWIG. Oba zyskiwały w pierwszych minutach handlu po 0,3 proc. Te dobre nastroje w czwartek rano to pokłosie zwyżek na Wall Street. Technologiczny Nasdaq wrócił na ścieżkę hossy i ustanowił wczoraj nowy rekord intra - 12 687 pkt. Apetyt na ryzyko widać też w notowaniach kryptowalut. Dziś rano bitcoin śrubował historyczny szczyt notowań do 22 500 USD, co oznacza dobową zwyżkę kursu o 5,5 proc. Złoto drożało rano o 0,5 proc. do 1874 USD, a ropa WTI o 1,3 proc. do 48,5 USD. Dzisiejszy poranek można więc podsumować krótko - wszędzie zieleń.
A jak sytuację oceniają eksperci?
Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Środowa sesja przyniosła półtoraprocentowe odbicie na DAX i znacznie skromniejsze na pozostałych głównych europejskich indeksach. Poranne dane PMI bez wyjątku okazywały się lepsze od oczekiwań, wskaźnik dla strefe euro w przemyśle wyniósł 55,5 pkt. (konsensus: 53,0 pkt.), a w usługach 47,3 pkt. (konsensus: 41,9 pkt.). Druga fala pandemii, mimo, że poważniejsza niż pierwsza, przebiega w Europie ewidentnie w znacznie spokojniejszy sposób, budując nadzieje na silne odbicie w 1Q2021. WIG20 wzrósł o 1,5%, mWIG40 o 2,4%, a sWIG80 o 0,5%. Niemal dziesięcioprocentowymi wzrostami wyróżniało się w głównym indeksie CCC, a jedyną spółką, która zamknęła się delikatnie pod kreską był KGHM. Wśród średnich spółek lista spadkowiczów również była nadzwyczaj krótka, a wyróżniały się najbardziej poturbowane w tym roku podmioty, poza przedstawicielami sektora bankowego m.in. Famur i Enea. Najwyższą kontrybucję do wyniku wniosły jednak Kęty.
S&P500 wzrosło o 0,2%, a NASDAQ o 0,5%. Wprawdzie posiedzenie Fed nie przyniosło zmian w strukturze skupu obligacji, ale optymistyczny ton prezesa Powella i deklarowana elastyczność w polityce banku centralnego wystarczyły, by otworzyć drogę do nowych szczytów na amerykańskim rynku. QE na poziomie 120 mld miesięcznie ma zostać utrzymane do czasu „znacznej" poprawy w perspektywach inflacji i bezrobocia. FOMC oczekuje wyraźnej poprawy w gospodarce w drugiej połowie przyszłego roku.