Pozytywne nastroje przez większą część poniedziałkowych notowań przeważały na rynku w Warszawie, ale ostatnie słowo należało do sprzedających. Początkowo nic jednak nie wskazywało na negatywny scenariusz. Zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach akcji z naszego regionu, wśród handlujących przeważał optymizm, choć przewaga kupujących nie była zbyt przekonująca.
W godzinach popołudniowych zapał do zakupów inwestorów handlujących w Warszawie wyraźnie osłabł, co sprawiło, że krajowe indeksy roztrwoniły wypracowaną zwyżkę, a w końcówce sesji inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne indeksy pod kreskę. WIG20 finiszował 0,35 proc. na minusie, a WIG stracił 0,16 proc. Cofnięcie się indeksów było o tyle zaskakujące, że nie korespondowała z zachowaniem pozostałych europejskich rynków akcji, gdzie do samego końca notowań więcej do powiedzenia mieli kupujący. Kolor zielony był obecny zarówno na zachodnioeuropejskich parkietach, jak i rynkach z naszego regionu.