Przekornie można byłoby powiedzieć, że wszystko co najciekawsze do tej pory, podczas dzisiejszej sesji wydarzyło się w ciągu jej pierwszych pięciu minut. Wtedy to zaatakował popyt. WIG, który wczoraj ustanowił rekord patrząc na poziom zamknięcia, dołożył dzisiaj historyczny rekord intraday. Wynosi on obecnie 67941,18 pkt i podbity został wyniki ze stycznia 2018 r., kiedy to indeks wspiął się na poziom 679333 pkt. Problem w tym, że po szczytowym ataku emocje opadły. Popyt nie kwapi się do dalszych ruchów, ale szczęśliwie i podaż na razie nie za bardzo wie co zrobić. W efekcie nadal mamy przeciąganie liny z niewielką przewagą popytu. O godz. 12.00 indeks WIG rósł około 0,1 proc. Z kolei wskaźnik blue chips zyskiwał 0,2 proc. Liderem wzrostów w gronie największych spółek jest dzisiaj LPP, które drożeje o prawie 3 proc. Na drugim biegunie są banki. PKO BP taniej o 1,4 proc., zaś Pekao 1,3 proc.