Po optymizmie, który był widoczny na rynkach w poniedziałek, we wtorek nie było już śladu. WIG20 przez całą sesję był pod kreską chociaż trzeba mu oddać, że i tak przez większość dnia całkiem nieźle prezentował się na tle innych europejskich indeksów.
O tym, że wtorek może należeć do niedźwiedzi świadczyć mógł już sam start notowań. WIG20 na dzień dobry znalazł się około 1 proc. pod kreską i tym samym znowu zjechał poniżej psychologicznego poziomu 1800 pkt. Byki nie miały zbyt wielu argumentów. Problemem było też otoczenie. Inne europejskie rynki od początku dnia także zmagały się z presją podaży.