Niemiecki producent kosmetyków: kremu Nivea i balsamu do ust Labello, poprawił lekko roczna prognozę na II półrocze i o rok wcześniej spodziewa się zysku w Chinach. To łącznie pozwoliło na skok akcji we Frankfurcie o 7,6 proc.
Beiersdorf z Hamburga zmniejszył zysk netto o 7,5 proc., do 123 mln euro, ale analitycy spodziewali się spadku o 10 proc. Po sześciu miesiącach zysk zmalał o 4 proc., do 248 mln, a obroty wzrosły o 2,6 proc., do 3,1 mld. Sprzedaż poprawiła się najbardziej w Europie Wschodniej i Ameryce Łacińskiej, a zmalała w Niemczech i USA. W całym roku firma spodziewa się zwiększenia jej o 23 proc.
Prezes Stefan Heidenreich jest zadowolony z całego półrocza po restrukturyzacji, skupieniu się na marce Nivea i na innowacjach oraz po zmianach w Chinach.
Tam Beiersdorf zostawał za rywalami, odpisał 140 mln za 2011 r. i zmienił dyrekcję.
– Sytuacja poprawiła się, zbliżamy się do równowagi w możliwej do przewidzenia przyszłości – dodał prezes. —