Pierwsza część czwartkowych notowań na GPW, podobnie jak i na innych giełdach europejskich, minęła w sennej atmosferze. Indeksy lekko zyskiwały na wartości. Kupujących do większej aktywności dopingował brak nowych wieści zza naszej wschodniej granicy oraz publikowane dzień wcześniej dane o coraz lepszej kondycji europejskiej gospodarki. Cieniem na nastrojach graczy kładły się jedynie słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy (raport ADP). Pozytywny sentyment do papierów wartościowych podtrzymały zaprezentowane w południe dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle w styczniu. Były o 1,2 proc. większe niż miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali 0,8-proc. zwyżki.
Nastroje na rynkach zaczęły jednak psuć się popołudniu gdy do mediów trafiła informacja, że parlament Krymu zdecydował o przyłączeniu tego regionu do Rosji. Wiadomość, która przypomniała o tlącym się konflikcie, w pierwszej kolejności uderzyła w giełdy w Kijowie i Moskwie, które zaczęły tracić na wartości. Ich śladem podążyła część rynków europejskich, tym bardziej, że Mario Draghi, szef Europejskiego Banku Centralnego oświadczył, że konflikt ukraiński może mieć negatywny wpływ na kondycję europejskiej gospodarki. Po południu na minusach, oprócz giełd rosyjskiej i ukraińskiej były też giełdy państw nadbałtyckich, węgierska. Parkiet niemiecki był w okolicach środowego zamknięcia. Kupujących do większej aktywności nie potrafił nawet zachęcić niezły początek sesji w Nowym Jorku. Amerykanie kupowali akcje w reakcji na lepsze dane o bezrobociu w poprzednim tygodniu. Zlekceważyli za to informacje o niższych niż oczekiwano zamówieniach w amerykańskim przemyśle w styczniu. Spadły o 0,7 proc. w porównaniu z grudniem. Rynek oczekiwał spadku o 0,5 proc.
GPW wykazała w czwartek zadziwiającą odporność na niepokojące wiadomości dotyczące Krymu. Co prawda w południe dało się zauważyć lekką presję sprzedających ale indeksom szybko udało się odrobić dołek i wyjść na zamknięciu na solidne plusy. WIG 20 zyskiwał 0,6 proc., do 2460,03 pkt. WIG 30 rósł o 0,63 proc., do 2610,13 pkt. a WIG o 0,52 proc. 52487,84. Na niewielkim, 0,7-proc. minusie, finiszował za to WIG Ukraina.
Najsłabszą inwestycją, z grona największych spółek, było Lotos, który w środę przedstawił słabe dane za 2013 r. W czwartek potaniał kolejne 2,5 proc. Liderem zwyżek był zyskujący o 3,3 proc. Tauron.
Na rynku walutowym złoty, po informacjach z Ukrainy, zaczął lekko zniżkować. Ostatnia część notowań należała już jednak zdecydowanie do kupujących. Dzięki temu wieczorem dolar amerykański kosztował 3,0140 zł, czyli 0,9 proc. mniej niż w środę. Euro spadało o 0,15 proc., do 4,1730 zł a szwajcarski frank o 0,3 proc., do 3,42 zł.