Nowojorski indeks giełdowy S&P 500 spadł od historycznego rekordu z 19 lutego do poniedziałkowego zamknięcia sesji o 8,6 proc. Jest on więc bliski wejścia w korektę. Nasdaq Composite jest już natomiast w korekcie, gdyż od rekordu z grudnia stracił ponad 10 proc. Podczas poniedziałkowej sesji amerykańskie indeksy giełdowe mocno spadały. S&P 500 spadł o 2,7 proc., Dow Jones Industrial zniżkował o 2,1 proc., a Nasdaq Composite stracił aż 4 proc. Akcje Tesli spadły o 15,4 proc.
Jednym z powodów silnej przeceny na amerykańskim rynku akcji jest wielka rynkowa niepewność dotycząca polityki gospodarczej prezydenta USA Donalda Trumpa oraz obawy, że ta polityka wpędzi gospodarkę USA w recesję.
W ciągu pierwszych 50 dni drugiej kadencji prezydenckiej Trumpa amerykańskie indeksy giełdowe traciły najmocniej od 2009 r., czyli od początkowego okresu prezydentury Baracka Obamy (zaczynającej się podczas globalnego kryzysu finansowego). S&P 500 stracił już 5,6 proc., Dow Jones Industrial spadł o 2,6 proc., Russell 2000 zniżkował o 8,8 proc., a Nasdaq Composite tąpnął o 10,5 proc.
Dlaczego amerykańskie indeksy giełdowe tak mocno traciły w ostatnich dniach?
- Poziom niepewności stworzony przez wojny celne z Kanadą, Meksykiem i Europą sprawia, że zarządy spółek zaczynają zmieniać poglądy dotyczące dalszej ścieżki. Ludzie mogą zrozumieć napięcia w relacjach z Chinami, ale konflikty z Kanadą, Meksykiem i Europą ich dezorientują. O ile te kwestie nie zostaną rozwiązane w ciągu około miesiąca, to może to wywołać prawdziwe szkody dla perspektyw gospodarczych USA oraz dla aktywności w branży fuzji i przejęć - stwierdził Peter Orszag, prezes firmy Lazard.
Analitycy Morgan Stanley prognozują, że S&P 500 może w nadchodzących miesiącach stracić jeszcze 5 proc., jeśli wojny handlowe Trumpa zostaną zaostrzone. Ekonomiści Goldman Sachs obcięli natomiast prognozę dla wzrostu PKB USA na ten rok z 2,4 proc. do 1,7 proc. Uzasadnili to tym, że podwyżki ceł zaszkodzą gospodarce amerykańskiej. - Po pierwsze cła podsycą inflację, a więc zmniejszą realne dochody ludności. Po drugie, podwyżki ceł mają tendencję do zacieśniania warunków finansowych. Po trzecie, niepewność dotycząca polityki handlowej prowadzi spółki do opóźniania inwestycji – uważa Jan Hatzius, ekonomista Goldman Sachs. Jego zespół ocenia ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych na 20 proc.