Patrząc na pierwsze godziny środowych notowań ciężko uznać je za wybitnie atrakcyjne. Niby mamy przewagę koloru zielonego, ale nie święci on nadzwyczaj mocno. Raczej mamy do czynienia z umiarkowanymi wzrostami i atmosferą wyczekiwania na kolejne impulsy. Przed godz. 11.00 WIG20 był 0,3 proc. na plusie i wciąż znajdywał się poniżej poziomu 2400 pkt. mWIG40 zyskiwał ponad 0,1 proc., zaś sWIG80 0,2 proc.
Spokojny początek handlu na GPW tłumaczyć można na kilka sposobów. Z jednej strony wczoraj zaliczyliśmy mocne wzrosty więc nawet chwilowy oddech wydaje się czymś zupełnie naturalnym. Z drugiej strony zbliżające się święta też nie zachęcają do większej aktywności, chociaż trzeba też zwrócić uwagę na kończący się kwartał, który może wywołać tzw. window dressing. Kolejna kwestia to ubogi kalendarz makroekonomiczny na środę. Inwestorom pozostaje więc żyć wynikami spółek.