Według agencji Bloomberg rosyjski indeks giełdowy RTS, denominowany w dolarach, stracił w tym roku 35 proc. Był to najgorszy wynik spośród 92 indeksów światowych parkietów, a także trzeci najgorszy wynik w przeliczeniu na dolary. Indeks giełdy moskiewskiej MOEX liczony w rublach spadł o 44 proc., wykazując największy spadek od globalnego kryzysu 2008 roku. Akcje Łukoilu i Gazpromu potaniały w tym roku odpowiednio 30 proc. i 53 proc., Sbierbank - 54 proc., zauważa Bloomberg.
Inwazja na Ukrainę spowodowała gwałtowny spadek rosyjskich akcji w lutym. Prawie 10 miesięcy później ożywienie wydaje się dalekie po tym, jak sankcje spowodowały odpływ inwestorów i uczyniły rosyjskie papiery najgorszymi na świecie.
Jak wynika z materiału, rosyjscy inwestorzy nie zdołali uratować rodzimego rynku przed załamaniem spowodowanym wojną, mimo że większość obcokrajowców nadal ma zakaz sprzedaży posiadanych przez siebie akcji rosyjskich firm.
Czytaj więcej
Będzie jeszcze gorzej niż spodziewa się większość inwestorów- ostrzega Michael Wilson, strateg banku Morgan Stanley, który przewidział tegoroczne spadki. W 2023 roku zanurkują nie tylko ceny akcji, ale także zyski.
„Rosyjskie akcje odzwierciedlają ponure perspektywy (dla Rosji – red.), ponieważ zachodnie sankcje zaczynają ciążyć na krajowej gospodarce” – ocenił Peter Mathis, starszy analityk walutowy w InTouch Capital Markets Ltd.