Po tym jak Liz Truss złożyła rezygnację, funt umacniał się do dolara o 0,8 proc., a rentowności 10-letnich obligacji lekko zniżkowały. Wobec złotego funt taniał o 0,4 proc., do poniżej 5,49 zł, co było związane z odzyskiwaniem sił przez naszą walutę.
Dymisja nie była wielkim zaskoczeniem. Nastąpiła po wielu dniach rynkowych spekulacji i nacisków ze strony członków Partii Konserwatywnej, niezadowolonych z zamieszania, jakie wywołały plany Truss dotyczące m.in. cięć podatków. Nastąpiła też w momencie, kiedy funt i brytyjskie obligacje mają za sobą prawie miesiąc odreagowania, związanego z wycofywaniem się rządu z zamiarów łagodzenia dyscypliny fiskalnej.