Reklama

Początek inwazji Rosji na Ukrainę nie wstrząsnął giełdami

Rosyjskie wojska w Donbasie i pierwsze sankcje nie wywołały paniki na rynkach. Inwestorzy wciąż liczą, że da się zapobiec najgorszemu.

Publikacja: 22.02.2022 21:00

Początek inwazji Rosji na Ukrainę nie wstrząsnął giełdami

Foto: AFP PHOTO/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY

Początek wtorkowej sesji na światowych giełdach był nerwowy i spadkowy, ale później sytuacja zaczęła się uspokajać. Późnym popołudniem spadki indeksów były już bardzo umiarkowane. Panika ustała nawet na giełdzie moskiewskiej. Polski indeks giełdowy WIG zaś lekko rósł, odrabiając część strat po poniedziałkowej przecenie.

Czytaj więcej

Za sankcje przeciwko Rosji zapłaci cała Europa, w tym Polska

WIG-Ukraine, czyli indeks ukraińskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, tracił w ciągu wtorkowej sesji 1,3 proc. Inwestorzy nie potraktowali jednakowo akcji dominujących w nim spółek rolniczych. O ile papiery Ovostar Union traciły ponad 10 proc., o tyle akcje Kernel Holding lekko rosły.

Rynki wyraźnie uznały, że na razie uniknięto najgorszego scenariusza, a sankcje nałożone na Rosję nie są zbyt dotkliwe. Co prawda Niemcy wstrzymały certyfikację gazociągu Nord Stream 2 (a Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji, zagroził Europejczykom ceną gazu aż 2 tys. euro za 1 tys. m sześc.), ale rząd brytyjski uruchomił na razie tylko sankcje przeciwko pięciu bankom i trzem miliarderom związanym z Putinem. Oczekiwano na ogłoszenie pakietu unijnych sankcji mogącego obejmować banki.

Giełdy się uspokoiły, ale konflikt na Ukrainie przyczynił się do wzrostu cen ropy naftowej. Surowiec gatunku Brent drożał we wtorek o ponad 2 proc., do 99,3 dol. za baryłkę.

Reklama
Reklama

– Jeśli Putin będzie kontynuował agresję, a groźba wojny się urzeczywistni, to ceny ropy mogą łatwo wzrosnąć powyżej 100 dol. za baryłkę i pójść w stronę 120 dol. – oceniła Victoria Scholar, szefowa działu inwestycji w firmie Interactive Investor.

Pozytywnie wyróżniał się m.in. polski indeks WIG 20, który zyskiwał późnym popołudniem 0,7 proc. Wśród mocniej spadających były indeksy z giełdy moskiewskiej. Denominowany w dolarach indeks RTS na początku sesji tracił ponad 8 proc., ale po południu spadał już tylko około 1,5 proc. Strach przed sankcjami był więc wyraźnie mniejszy niż w poniedziałek, gdy RTS spadł aż o 13 proc. Od szczytu z października stracił on już 40 proc. i znalazł się najniżej od listopada 2020 r.

Pod presją nadal był rubel. Kurs przebił rano poziom 80 rubli za 1 dolara i stał się najsłabszy od marca 2020 r. Potem jednak odrabiał straty. Hrywna ukraińska traciła ponad 1,5 proc. wobec dolara. Kurs dochodził do 28,9 hrywien za 1 dol., czyli zbliżył się do poziomu ze stycznia. Złoty lekko się natomiast umacniał, a jego kurs spadł poniżej 4 zł za 1 dol.

Inwestorzy na razie uznają za najbardziej prawdopodobny scenariusz, w którym Rosja zatrzyma swoją ekspansję na separatystycznych „republikach". „Przedstawiliśmy niedawno scenariusz bazowy, w którym wysiłki dyplomatyczne i polityczne prowadzą do zmniejszenia napięcia, oraz scenariusz ryzyka, w którym zbrojne zaostrzenie konfliktu prowadzi do nałożenia nowych sankcji przeciwko Rosji. Obecnie jesteśmy w szarej strefie pomiędzy tymi scenariuszami" – piszą analitycy UBS.

Giełda
Euforia na warszawskiej giełdzie. WIG20 bije rekord, LPP wystrzeliło
Giełda
Biotechnologia na giełdzie. Aż 16 firm z potencjałem do wzrostu notowań
Giełda
Padł nowy rekord hossy. Byki bawią się w najlepsze na GPW
Giełda
Na GPW bez fajerwerków. PKP Cargo w centrum uwagi
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Giełda
Zachowawczy handel na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama